Jak się okazało, 48-letni mężczyzna prawdopodobnie zatruł się dwutlenkiem węgla podczas nocki. Nieprzytomnego ochroniarza znalazł nad ranem kolega, który przyszedł do pracy na kolejną zmianę. Zatrutego nie udało się uratować. Na miejscu trwają oględziny miejsca zdarzenia, pracują technicy kryminalistyczni i biegły sądowy.
- Zmarły był mieszkańcem gminy Miękinia - mówi Marta Stefanowska ze średzkiej policji.
Nie wiadomo dlaczego mężczyznę znaleziono w pomieszczeniu socjalnym, gdzie spożywa się posiłki. Być może wcześniej źle się poczuł i poszedł tam odpocząć. Kierownictwo firmy twierdzi, że jest jeszcze za wcześnie, aby spekulować, co się stało i rozesłało do mediów oświadczenie, w którym ubolewa z powodu śmierci pracownika ochrony. - Kierownictwo Messer Polska dołoży wszelkich starań, aby wyjaśnić okoliczności zdarzenia - mówi reprezentujący firmę Dariusz Czylok.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że do wypadku doszło przez rozszczelnienie przewodów butli z dwutlenkiem węgla na wydziale napełniania gazów technicznych. Sprawę wyjaśnia prokuratura w Środzie Śląskiej.
Czołowy producent
Messer zalicza się do największych firm produkcyjnych gazów przemysłowych. Prowadzi działalność na rynkach ponad 30 krajów w Europie, Azji i w Peru. Wszystkie działania międzynarodowe zarządzane są z siedziby znajdującej się we Frankfurcie nad Menem. Obecnie koncern zatrudnia ponad 4 tysiące pracowników.
Na wydziale, gdzie doszło do wypadku napełnia się butle z gazami technicznymi: tlenem, azotem, argonem i dwutlenkiem węgla.
Uduszenie, nie zatrucie
Zatrucia dwutlenkiem węgla w Polsce nie są rzadkością. Dawniej często dochodziło do zatruć w zakładach, gdzie wydzielał się podczas procesu fermentacji, np. w browarach. Istniały pomieszczenia, do których z powodu wysokiej zawartości gazu nie wolno było wchodzić samemu. Dwutlenek węgla jest cięższy od powietrza i gromadzi się na dnie zagłębień, np. w studniach, wypierając z powietrza tlen. Jest on nietrujący, stąd mówi się o uduszeniu, a nie o zatruciu.
U człowieka znajdującego się w strefie powietrza wymieszanego z dwutlenkiem węgla pojawia się zawrót głowy. Przy wysokim stężeniu dwutlenku węgla następuje natychmiastowa utrata przytomności. Upadając na ziemię pogrąża się całkowicie w warstwie gazu i po upływie 3 minut umiera przez uduszenie.