Przypomnijmy. W tekście "Skandal w Rakoszycach?" opublikowaliśmy fragmenty listu, jaki nadesłał do nas jeden z mieszkańców miejscowości. Żalił się on, że zorganizowana 1 czerwca w nowej rakoszyckiej remizie impreza była zamknięta dla mieszkańców miejscowości - bawili się na niej tylko średzcy radni i ich niemieccy goście.
Tymczasem dzieci z Rakoszyc podczas swego dnia nie miały żadnej profesjonalnie zorganizowanej imprezy - doszło więc do tego, że mieszkańcy obserwowali bawiących się w remizie radnych niemal "zza płotu". List czytelnika wywołał wiele emocji. Swój list w tej sprawie nadesłała nam wczoraj Jolanta Klimkiewicz, dyrektor Średzkiego Domu Kultury. Zgodnie z jej wolą tekst w całości publikujemy poniżej.
"Imprezę, którą opisano na stronie www.sroda24.net, w artykule "Skandal w Rakoszycach?" zorganizowało Koło Gospodyń Wiejskich w Rakoszycach, przy wsparciu średzkiego Domu Kultury oraz Wydziału Promocji i rozwoju Gminy Urzędu Miejskiego w Środzie Śląskiej. W imprezie uczestniczyło 45 osób - 16 mieszkańców wsi, 24 gości z Niemiec (z 2 tłumaczami), Burmistrz, 5 radnych Rady Miejskiej oraz Dyrektor DK i 2 pracowników Urzędu Miejskiego.
Członkinie rakoszyckiego Koła Gospodyń Wiejskich, które przebywały w poprzednim roku w gminie Saterland (wyjazd do niemiec był główną nagrodą za zwycięstwo w konkursie na "Wieniec Dożynkowy") postanowiły, w ramach rewanżu, zaprosić delegację gminy Saterland do siebie.
Potrawy i ciastka przygotowały członkinie Koła. pozostałe koszty (napoje oraz oprawę muzyczną) pokrył Dom Kultury. Należy przypomnieć, że współpracę zaprzyjaźnionych gmin Środa Śląska i Saterland finansuje Unia Europejska, w ramach programu Town Twinning.
Jolanta Klimkiewicz"