Do wypadku doszło kilometr przed Malczycami, gdzie mieszkała 63-latka. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wcześniej pracowała na kolei. Po przejściu na emeryturę dorabiała na plantacji truskawek w Lipnicy. Zginęła na łuku torów potrącona przez pociąg pasażerski relacji Wrocław – Bolesławiec.
- Maszynista zobaczył kobietę, która szła tyłem do nadjeżdżającego pociągu. Wielokrotnie dawał sygnały dźwiękowe, jednak kobieta nie reagowała. Potrącona poniosła śmierć na miejscu – informuje Paweł Strzemżalski, rzecznik prasowy Polskich Linii Kolejowych.
Zdaniem kolejarzy kobieta szła po torze, po którym dawniej pociągi jeździły z przeciwka. Na PKP nastąpiła jednak zmiany w ruchu i emerytowana pracownica kolei nie spodziewała się, że pociąg nadjedzie z tyłu.
Po wypadku na miejsce przyjechała specjalna komisja. Po sprawdzeniu maszynistę alkomatem okazało się, że był trzeźwy. Przerwa w ruchu trwała ok. 2 godzin. Po ochłonięciu maszynista zdecydował się jechać dalej.
Wezwany na miejsce lekarz ustalił, że przyczyną śmierci był uraz czaszkowo – mózgowy.