Na filmie widać dym unoszący się nad placem, gdzie składowano drewniane palety. Tam najpierw pojawił się ogień, a nie w hali, gdzie składowano palety. Podczas pożaru spłonęła kamera, ale obraz z niej udało się zarejestrować.
Arkadiusz Żak pokazuje resztki dachu, który spłonął. Fot. WFP
Na początku ogień próbowali gasić ochroniarz i czterech pracowników zakładu. - Najpierw użyli gaśnic, potem podłączyli się pod hydrant – opowiadał Dariusz Domaradzki, rzecznik straży pożarnej w Środzie Śląskiej.
Niestety ich wysiłki nie przyniosły rezultatów, bo w płomieniach stała już hala. - Co mogło spowodować pożar? Prawdę mówiąc nie wiem. Był okres wzmożonych upałów, które na pewno miały na to wpływ. Nie ma jednak żadnych hipotez, co do bezpośredniej przyczyny pojawienia się ognia – tłumaczy Arkadiusz Żak, pełnomocnik zarządu Rotomu.
Kierownictwo wyklucza celowe podpalenie lub zaprószenie ognia niedopałkiem papierosa. W firmie można palić tylko w wyznaczonych miejscach. Pracownicy są poinformowani, że mogą stracić pracę, jeśli zostaną przyłapani na paleniu w hali lub magazynie. Na placu nie było również żadnej instalacji elektrycznej.
Obraz z kamer umieszczonych na ścianach hal Rotomu przegląda policja. Fot. WFP
Chemikalia jak zapalnik
I choć przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana, specjaliści mówią, że mogło dojść do samozapłonu. Podczas upałów przy niskiej wilgotności powietrza wielokrotnie dochodzi do samozapaleń - np. snopków siana na polu.
Zdaniem chemików z warszawskiego Instytutu Przemysłu Organicznego (IPO) jest wiele substancji, które mogą spowodować samoistne zapalenie się drewna. Wiadomo, że zapaliły się palety, które były używane. Nie wiadomo, czy podczas transportu nie wylały się na nie jakieś chemikalia.
- Szczególnie niebezpieczny jest lakier nitrocelulozowy, który może się sam zapalić. Są zresztą setki związków organicznych powodujących samozapłon - np. nadtlenki, nadmanganiany, roztwory nawozów sztucznych, azotany – wylicza Elżbieta Ring, inżynier w IPO.
W przeszłości w zakładach wielokrotnie dochodziło do wybuchów spowodowanych samozapłonem. Pożar mógł spowodować nawet kwas azotowy, który wylał się na paletę lub szmaty nasączone rozpuszczalnikiem.
Nabór nowych pracowników
Policja prowadzi dochodzenie i Rotom czeka na końcowe ustalenia.
Na placu, gdzie wybuchł pożar panuje już porządek. Fot. WFP
Obecnie praca w firmie wraca do normy. Szybko udało się usunąć zgliszcza hali o powierzchni ok. 1 tys. metrów kwadratowych, a na placu są już nowe palety. Zakład zatrudnia 30 pracowników i prowadzi nabór kolejnych.
- Dzięki strażakom uratował się główny budynek firmy. Pozwoliło nam to zachować zdolność operacyjną i realizować kolejne zadania. Jesteśmy w okresie rekrutacji nowych pracowników, więc występują pewne wahania w ilości zatrudnionych ludzi. Niemniej jednak planujemy szybką odbudowę i kolejne działania rekrutacyjne – zapewnia Arkadiusz Żak.
***
Rotom dziękuje za wsparcie
Zarząd oraz pracownicy Rotom Polska Sp. z o.o. pragną serdecznie i gorąco podziękować Państwowej Straży Pożarnej w Środzie Śląskiej wraz z zastępami Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej z sąsiednich gmin za ofiarną i sprawną akcję gaśniczą podczas pożaru w dniu 03.07.2008 roku. Profesjonalizm Komendanta Straży Pożarnej w Środzie Śląskiej oraz podległych mu oddziałów uchroniły nas od utraty zdolności operacyjnej firmy. Możemy dzięki temu wrócić do pełnej działalności w krótkim czasie i utrzymać stan zatrudnienia, a wkrótce kontynuować dalsza rekrutację.
Pragniemy również podziękować lokalnym władzom, przedsiębiorstwom państwowym i prywatnym jak i mieszkańcom za wsparcie i okazaną pomoc. Dzięki waszej postawie czujemy się w pełni częścią lokalnej społeczności i postaramy się wnieść jak największy wkład w rozwój regionu Środy Śląskiej.
Pełnomocnik Zarządu
Arkadiusz Żak
