- Dziwi mnie poruszenie, które wywołał mój wniosek. Przecież w momencie, kiedy 30 marca zostałem, jako przedstawiciel Wojewody Dolnośląskiego, powołany na członka Rady Społecznej, zapowiedziałem, że mam zamiar w Radzie pracować, a nie być tylko jej biernym uczestnikiem oraz, że dokładnie przyjrzę się jej dotychczasowej pracy – mówi Mariusz Wojewódka.
Dziesięcioosobowa Rada Społeczna przy Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Środzie Śl. jest organem inicjującym, wnioskującym i opiniodawczym. W jej skład wchodzi starosta lub jego przedstawiciel, przedstawiciele wszystkich gmin z terenu powiatu średzkiego (z gminy Środa Śl. czterech, z pozostałych – po jednym) oraz przedstawiciel Wojewody Dolnośląskiego. Kadencja Rady trwa cztery lata i rozpoczyna się wraz z kadencją Rady Powiatu, która powołuje i odwołuje jej członków.
Zgodnie ze statutem PZOZ, trzy następujące po sobie nieusprawiedliwione nieobecności są podstawą do odwołania członka Rady. Udział w posiedzeniach jest bezpłatny.
Zdaniem Wojewódki, po przeanalizowaniu protokołów z posiedzeń Rady w bieżącej kadencji, można odnieść wrażenie, że jej rola jest przez grupę osób marginalizowana. - Niektórzy z jej członków, być może nieświadomie, a może celowo, nie traktują tej funkcji z należytą powagą i notorycznie nie uczestniczą w posiedzeniach. Przez takie działania prace Rady często są paraliżowane, brak wymaganego quorum uniemożliwia podejmowanie decyzji. Jaki jest stan publicznej służby zdrowia w powiecie, chyba wszyscy wiedzą.
Dlatego, po dokładnym przemyśleniu i przeanalizowaniu sprawy zdecydowałem się na złożenie w/w wniosku. Tym bardziej, iż rzecz dotyczy aż połowy składu Rady: Eugeniusz Lipowczyk (gm. Kostomłoty), Tadeusz Libor (gm. Malczyce), Bogusław Pochwała (gm. Miękinia), Waldemar Wawrzyński i Zbigniew Sozański (gm. Środa Śl.) – tłumaczy przedstawiciel wojewody.
- Członkostwo w Radzie Społecznej jest dobrowolne i chyba nikt nikogo do tego nie zmusza. Osoby wymienione we wniosku mogły więc równie dobrze zrezygnować same, ustępując miejsca innym, którzy chcieliby w niej pracować.
A tacy na pewno by się znaleźli – przekonuje. – Po pięciu miesiącach mojego członkostwa w Radzie i uczestnictwie w dwóch jej posiedzeniach, mam wrażanie, że ktoś celowo dąży do marginalizowania jej roli w trakcie tzw. procesu restrukturyzacji PZOZ, po zakończeniu, którego stanie się on spółką prawa handlowego i nie będzie już podlegał kontroli Rady Społecznej. Po co ktoś „z zewnątrz” ma się przyglądać temu procesowi i zadawać niewygodne pytania?
Czy do zmian w dotychczasowym składzie Rady Społecznej przy PZOZ w Środzie Śl. dojdzie? Wprawdzie do końca jej kadencji pozostało niewiele, jednak teoretycznie takie posunięcie byłoby możliwe.