- Gra była bardzo zacięta, obie strony popełniły dziś dużo błędów, jednakże była to bardzo pożyteczna konfrontacja, w której nasz zespół był blisko wygrania spotkania. Należy pochwalić organizatorów meczu, mimo nienajlepszej pory meczu (godz. 16.00 wtorek – przyp. red.) Środa Śląska pokazała, że lubi siatkówkę. W końcówce pierwszego seta z boiska musiała zejść Bogusia Barańska, która uskarżała się na ból palca u ręki, Joanna Koprowska wchodząc za Bogusię grała już do końca spotkania. – powiedział Rafał Błaszczyk trener Gwardii Wrocław.
Gwardia Wrocław – Atlant Baranowicze 1-3 (23:25, 22:25, 25:22, 23:25)
Gwardia: M. Haładyn, P. Gomułka, K. Mroczkowska, W. Szkudlarek, B. Barańska, D. Rojkova, A. Jagiełło (L)
Przed meczem seniorek spotkały się drużyny kadetek obu klubów (mistrzynie swych krajów w tych kategoriach wiekowych – przyp. red.). W tym spotkaniu zwycięstwo również odniosły Białorusinki 3-1, ale nie wynik był najistotniejszym elementem tej rywalizacji, choć cieszy, że rozegrany dodatkowy piąty set młode gwardzistki zwyciężyły zdecydowanie 15:7.
- Dobrze, że mogliśmy zagrać na dużej hali, nam takich meczów zazwyczaj brakuje, młode Białorusinki miały bardzo dobre warunki fizyczne, ale moje dziewczyny potrafią nadrabiać te rozbieżności innymi elementami gry. Oprócz drugiego seta gra była bardzo wyrównana. Takie mecze są bardzo ważne w trakcie przygotowania do sezonu – po meczu powiedział Zbigniew Barański trener kadetek Gwardii Wrocław.
Gwardia Wrocław – Atlant Baranowicze 1-3 (28:26, 14:25, 22:25, 22:25)
Gwardia: J. Brożek, O. Ostrowska, A. Szczepanik, L. Mielnikiewicz, M. Kostrzycka, M. Dudzic, Księżyk (L)
(za: www.gwardia.pl)