Vent Energy chce postawić na terenie gmin Środa Śląska i Malczyce około 30 wiatraków, każdy o mocy 2 Megawatów. Konstrukcje będą miały ok. 100 metrów wysokości. Na wydzierżawionych od rolników działkach mają stać 30 lat. Od momentu rozpoczęcia budowy, dzierżawiący mają otrzymywać miesięczny czynsz. Mieszkańcy miejscowości Lipnica, których ziemia znalazła się w obszarze zainteresowania łódzkiej firmy, otrzymali już wstępne umowy. - Zawierały one dużo niejasności, więc poprosiliśmy przedstawiciela firmy o spotkanie wyjaśniające – mówi nam sołtys wsi, Barbara Zięba.
Fot. KT
Paweł Buczkowski, przedstawiciel firmy Vent Energy na region Dolnego Śląska przyjechał do Lipnicy w środę po południu. Zgromadzeni mieszkańcy przedstawili mu swoje pytania i wątpliwości. - Przede wszystkim niepokoi nas wysokość odszkodowania, które mielibyśmy wypłacić firmie w razie niewywiązania się z umowy – mówił jeden z mieszkańców Lipnicy, którego ziemią zainteresował się inwestor. - Firma żąda 10 mln złotych, co jest dla nas niewyobrażalną kwotą. Kolejny kontrowersyjny zapis dotyczył wypłaty czynszu dzierżawnego. Umowa wskazuje, że nastąpi to w momencie rozpoczęcia budowy, nie precyzując jednak terminu. Właścicieli niepokoi również stwierdzenie, że Vent Energy pozostawia sobie prawo do dalszego wydzierżawienia działek innym podmiotom. Kolejne, nie do końca jasne zapisy, odnoszą się do potencjalnych odszkodowań, zajmowanej przez wiatraki powierzchni czy kwestii związanych z odprowadzaniem podatków od dzierżawy. – Umowa skonstruowana jest tak, że im wolno wszystko, a nam niewiele – mówili mieszkańcy. – Propozycja firmy jest na pewno godna rozpatrzenia, ale zapisy umowy wymagają doprecyzowania.
Fot. KT
Mieszkańcy Lipnicy przyszli na spotkanie z Pawłem Buczkowskim dobrze przygotowani. Zasypali przedstawiciela Vent Energy pytaniami i wątpliwościami, których nie był w stanie od razu wyjaśnić. Zapowiedział, że wszystkie kwestie sporne przedstawi swoim szefom i na początku przyszłego tygodnia przekaże informacje właścicielom gruntów.
Firma chce, żeby budowa wiatraków rozpoczęła się na przełomie 2009 i 2010 roku. Zanim to jednak nastąpi, przedstawiciele Vent Energy musieliby doprowadzić do zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, bo wytypowane działki mają obecnie przeznaczenie rolnicze. Taką decyzję podejmuje rada gminy. – Z moich informacji wynika, że z władzami gminy nikt o tym jeszcze nie rozmawiał – mówi sołtys Barbara Zięba. – Najpierw chcieliśmy się upewnić, że rolnicy wyrażą zgodę na dzierżawę – odpowiadał na to Buczkowski.
Pani sołtys podkreśla, że zawieranie umów z firmą Vent Enegy to indywidualna sprawa każdego właściciela gruntów. Z drugiej strony, konsultacje i wymiana informacji mogą zapobiec podejmowaniu pochopnych decyzji, których skutki będą przez rolników odczuwane przez długie lata.