W nocy z 6 na 7 listopada policjanci podczas patrolu Środy Śląskiej zwrócili uwagę na zaparkowane dwa samochody. W jednym z nich siedziały cztery osoby. Podczas legitymowania policjanci zauważyli, że mężczyźni siedzący na tylnej kanapie piją piwo. Jak się okazało był to kierowca i pasażer drugiego pojazdu. Policjanci pouczyli młodych mężczyzn, żeby nie wsiadali za kierownicę z oczywistych względów, a następnie odjechali.
Policjanci podczas dalszego patrolowania miasta rozpoznali w jednym z poruszających się samochodów wcześniej kontrolowany pojazd marki VW Golf. W związku z uzasadnionym podejrzeniem kierowania nim przez osobę nietrzeźwą, próbowali zatrzymać samochód. Użyte przy tym sygnały świetlne i dźwiękowe nie dawały rezultatu. Przeciwnie – kierujący zaczął oddalać się z dużą prędkością. Dojeżdżając do zamkniętego przejazdu kolejowego stracił panowanie nad pojazdem, zaczepił podwoziem o krawężnik, a następnie uderzył w ślizgawkę na pobliskim placu zabaw.
Policjanci w światłach reflektorów widzieli jak kierowca przesiada się na miejsce pasażera. Gdy dobiegli do samochodu, zastali ściganych mężczyzn w nietypowej sytuacji. Kierowca siedział na miejscu pasażera, tylko że na pasażerze, który nie zdążył oswobodzić się z zapiętych pasów bezpieczeństwa.
- Mężczyźni zostali zatrzymani, 25-letni kierowca miał 1,86 promila alkoholu w organizmie, jego 17-letni kolega 1,42 promile. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności - mówi Marta Stefanowska z Komendy Powiatowej Policji w Środzie Śląskiej.