Wojna na gesty
Temat wyborów dominuje teraz w wielu dziedzinach życia. - Będziesz kraść dla siebie, czy dla rodziny też? – pyta kandydatkę na wójta w jednej z telenowel na TVP1 jej znajomy.
- Przecież wójtem zostaje się po to, żeby kraść – wyjaśnia, widząc jej zdziwioną minę.
Nie bez kozery mówi się o czymś takim, jak język ciała. Czasem gesty „mówią” więcej od słów. Spojrzenia, układ rąk, nóg itp. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy, ze chcąc nie chcąc, przekazujemy w ten sposób zaszyfrowane treści. Kto umie je odczytać, ten jest górą.
Dość wymownego i w dodatku zbiorowego gestu można się bez trudu dopatrzyć na plakacie wyborczym jednego z ugrupowań chcących zasilić przyszłą Radę Powiatu. Na pierwszy rzut oka kojarzy się jednoznacznie: mur z piłkarzy reprezentacji narodowej, przed wykonaniem rzutu wolnego. Jednak to chyba byłoby zbyt proste. A może chodzi o jakiś lokalny Kod Leonarda da Vinci?
Wojna na słowa
Jedna z kandydatek do Rady Powiatu, lekarz stomatolog, prezentuje się krótko i rzeczowo. - Mam doświadczenie w leczeniu trudnych przypadków. Razem uzdrowimy powiat średzki – deklaruje i trzeba przyznać, że jest to jedno, jeśli nie jedyne, ze zgrabniejszych haseł, prezentowanych na wyborczych plakatach i ulotkach. Uzdrowicielskie aspiracje ma chyba także średzki burmistrz. Z jego stajni i w jego barwach do rady gminy startuje lekarz weterynarii. Wbrew pozorom nic w tym dziwnego. Nie bez powodu rządy minionej właśnie kadencji w gminie Środa Śl. często porównywano (robili to złośliwi – przyp. red.) do „Folwarku zwierzęcego”. Czytelnikom, którzy mogą książki nie pamiętać, przypominamy, że to właśnie z tego dzieła George’a Orwella, pochodzi słynny antytotalitarny cytat, że wszystkie zwierzęta są równe, ale świnie są najrówniejsze.
Twarzą po oczach
Kontynuując wątek lekarski, czasami, obserwując poczynania rad gmin i powiatu, można było odnieść wrażenie, że jedyny lekarz jaki mógłby tu coś zdziałać, to dobry psychiatra.
Im bliżej wyborów, tym gęściej od wyborczych plakatów. W kandydatach można przebierać jak w ulęgałkach. Są chudsi i tężsi, wyżsi i niżsi, blondyni i bruneci, brunetki i blondynki... Jedni na zdjęciach wychodzą lepiej, inni...lepiej nie mówić. Na niezły pomysł o zabarwieniu kabaretowym, wpadł jedne z kandydatów do Rady Powiatu. Obok informacji, że lata ma na karku 52, zamieścił swoje zdjęcie zrobione ze dwie, trzy dekady temu.
Jeśli jesteśmy przy kabarecie, to trudno o pointę przedwyborczych rozważań lepszą niż fragment twórczości kabaretu „Ani mru mru”. W piosence „Rolnik sam w dolinie” zawarty jest apel następujący: „Najpierw na mnie zagłosujcie, potem w d... pocałujcie...”. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko życzyć udanych wyborów.