Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Środa Śląska
Nie ufać i nie wierzyć? Bałagan przyczyną egzekucji

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Okazało się, że wypożyczając pojazd mężczyzna posłużył się fałszywymi dokumentami. Fałszywe dokumenty złodziej przedstawił także mieszkańcowi Środy Śl., który na lubińskiej giełdzie samochód od niego kupił...

Zakup legalny, ale... niekoniecznie

Zaczęło się od tego, że pan X, korzystając z możliwości sprawdzenia w policyjnej bazie pojazdów utraconych, sprawdził czy nie figuruje tam „przez przypadek” nabyty przez niego niedawno samochód. Było to posunięcie typowo „pro forma”, gdyż wszystkie procedury związane ze sprawdzeniem legalnego pochodzenia pojazdu zostały dopełnione podczas jego rejestracji w Wydziale Komunikacji średzkiego Starostwa Powiatowego. Któregoś dnia podjechał więc pod średzką komendę.

- Usiedliśmy przy komputerze, weszliśmy do bazy danych. Pierwszy krok: wpisujemy dane auta, zapala się czerwone światełko. Coś jest nie tak, ale wycofać się nie można. Postępujemy więc dalej zgodnie z zaleceniami programu. Dalej, dalej, dalej... Im dalej, tym bardziej miny rzedną nam obu. Okazuje się, że pojazd od dziesięciu miesięcy znajduje się wśród aut skradzionych i poszukiwanych do chwili obecnej...

Zaczęło się w Jeleniej Górze, gdzie pewna kobieta wypożyczyła samochód będący jej własnością pewnemu mężczyźnie. Kiedy termin wypożyczenia minął, samochód do właścicielki nie wrócił. Zgłosiła sprawę policji. Wówczas okazało się, że wypożyczając od niej pojazd mężczyzna posłużył się fałszywymi dokumentami. Fałszywe dokumenty złodziej przedstawił także mieszkańcowi Środy Śl., który na lubińskiej giełdzie samochód od niego kupił...

Pozorny spokój

Nie pozostawało więc nic innego jak zawiadomić jeleniogórską policję i pozostawić auto na policyjnym parkingu. Właściciel pojazdu, chcąc nie chcąc, do domu wrócił pieszo. Przepadło auto, przepadło około 10 tys., które na nie wydał. Rada? Nie kupować nic z drugiej ręki? Nie wierzyć urzędom państwowym?

Bankom także nie zawsze można wierzyć. O tym przekonała się mieszkanka Środy Śl., która z sobie znanych powodów postanowiła odstąpić od umowy kredytowej zawartej z jednym z działających w naszym kraju banków. Przez dwa lata bank ściągał od niej pieniądze za pośrednictwem komornika. Konsumentka odwołała się do wymiaru sprawiedliwości. Prawomocnym wyrokiem sąd nakazał bankowi zwrócić jej pobrane niesłusznie środki. Tak się też stało, a sprawę uznano za niebyłą. Był rok 2005. Można przypuszczać, że średzianka o pechowej przygodzie zapomniała. Nie długo jednak cieszyła się spokojem.

B – jak bankowy bałagan

Po około dwunastu miesiącach, 20 lutego br., ni stąd ni zowąd, odezwała się do niej znana wrocławska firma windykacyjna z przedegzekucyjnym wezwaniem do zapłaty około 10 tys. zł tytułem... uregulowania zobowiązania wobec w/w banku, dając na to pięć dni.

Mieszkanka zwróciła się o pomoc do Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Środzie Śl. – - Skontaktowałam się z bankiem. Początkowo nie bardzo umiano mi odpowiedzieć, dlaczego bank żąda zwrotu długu, który nie istnieje. Nie było wątpliwości, że bezpośrednim sprawcą zamieszania okazał się bankowy bałagan – mówi Bożena Sielska, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Środzie Śl. – Ostatecznie bank przyznał się do swojego błędu i obiecał skierowanie do windykatora pisma wycofującego wszelkie roszczenia wobec mieszkanki Środy Śl.

Pismo miało wyjść z banku w nocy z 9 na 10 marca. Wspólnie z Rzecznikiem dzwoniliśmy do firmy windykacyjnej 13 bm. Nie umiano nam jednoznacznie odpowiedzieć jak rzecz została zakończona. Mimo otrzymania od rzecznika niezbędnych symboli i numerów sprawy, osoba po drugiej stronie słuchawki nie potrafiła odnaleźć dokumentacji...

Ostatecznym sprawcą zamieszania i nerwów mieszkanki Środy Śl. jest bank i jego urzędnicy. Czy ktokolwiek z nich pofatyguje się by kobietę przeprosić? Jeśli tak, to bardzo możliwe, że na skutek bałaganu w dokumentacji, przeprosiny otrzyma ktoś zupełnie przypadkowy...

Więcej informacji znajdziesz w gazecie średzkiej
Express Średzki


j.l.



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
odwiedziny: 186
Dzisiaj
Czwartek 2 maja 2024
Imieniny
Longiny, Toli, Zygmunta

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl