Trudno przypuszczać by para ze Środy Śl. obrała sobie za wzór dwoje legendarnych gangsterów, bo i obiekt "napadu" nieporównywalny do amerykańskich banków, a finał "skoku" trgikomiczny. Złodziejski duet mieszany - ona lat 16, on - 23 (oboje średzianie), upatrzył sobie kiosk z kwiatami na rogu ul. Kilińskiego i al. Konstytucji 3-go Maja. Działali w sposób najprostszy z możliwych. Najpierw wybili boczn? szybę, po czym weszli do środka.
Przywłaszczyli sobie kwiaty doniczkowe, kwiaty cięte (czyżby dżentelmeński gest wobec partnerki?), ozdobne taśmy do wiązanek, czy wieńców. Nie pogardzili gotówką w okr?ągłej sumce 50 zł, co straty właściciela kiosku podniosło do ponad czterystu zł. Skok na kiosk oboje zakończyli we Wrocławiu, a dokładniej w izbie. Ona - dziecka, on - wytrzeźwień.
Bonnie i Clyde są symbolem młodzieńczej wolności, która musi się wyszumieć. Symbolem buntu przeciwko całemu światu i regułom nim rz?dz?cym, gdzie na młodych nakłada się obowi?zek pracy i wyzyskuje ich do granic możliwości. Czego symbolem mogą być średzcy amatorzy kradzionych kwiatów?