Z powodu ferii zimowych na uroczystości nie było zbyt dużo dzieci. Młodzi widzowie przyszli z rodzicami i z dziadkami. Dumni seniorzy opowiadali, że wnuki pamiętały o ich świecie.
- Moja Julka przygotowała laurkę i złożyła życzenia. Nie zapomniała o mnie też starsza wnuczka, gimnazjalistka Dominika – mówił Edward Krzyś. – Mieszkam w Miękini, a jedyna córka z rodziną w Błoniach. Cieszę się, że mam wnuczki blisko i mogę poświęcać im dużo czasu.
Wspólnie oglądane przedstawienie „O rybaku i złotej rybce” przypadło do gustu przedstawicielom trzech pokoleń. Dzieci pomagały dzielnemu rybakowi w połowie, oburzały się na pazerność jego żony i przywoływały zagubioną rybkę. Dobrze wyczuły też morał bajki, szczególnie aktualny w dzisiejszych czasach.
- Rybakowi była wredna i chciwa – podsumowała historię jedna z dziewczynek. – Nie można chcieć za wiele, bo wtedy nie dostanie się nic.
Po skończonym przedstawieniu dyrektor Samodzielnego Ośrodka Kultury Bogdan Wilczak zaprosił dzieci z rodzicami i dziadkami na następne spektakle. Krakowski teatr wystąpi bowiem jeszcze dwa razy w gminie Miękinia. Pod koniec ferii, 31 stycznia odbędą się dwa przedstawienia na motywach klasycznych bajek: o 10.30 w Szkole Podstawowej w Lutyni i o 12 w świetlicy wiejskiej w Białkowie.