- Ostatnio miałam telefon od mamy, której dziecko urodziło się w grudniu 2008 roku. Chciała, bym już teraz zarezerwowała dla niego miejsce w przedszkolu – mówi Małgorzata Krygier, dyrektorka Przedszkola nr 3 w Środzie Śląskiej. Rodzice zaczynają panikować, ponieważ wiedzą, że nie dla wszystkich maluchów wystarczy miejsc w przedszkolach. Żaden z rodziców sześciolatków nie zamierza posłać swojej pociechy do szkoły. Wszyscy chcą, by maluchy mogły pozostać w przedszkolnych zerówkach. W tym roku prawo do wychowania przedszkolnego uzyskały także pięciolatki. Zaniepokojeni są rodzice najmłodszych dzieci, szczególnie ci, którzy pracują i nie mogą zostać ze swoimi pociechami w domu. Dyrektorzy średzkich przedszkoli jednak uspokajają, że nie powinno być tak źle, jak obawiają się tego rodzice. Ruszyły właśnie zapisy, prowadzone zgodnie z ujednoliconymi zasadami i każde dziecko ma szanse zostać przyjęte.
Będą nowe miejsca
Na terenie Środy Śląskiej są dwa przedszkola publiczne, jedno niepubliczne prowadzone przez siostry salezjanki i jeden publiczny zespół żłobkowo-przedszkolny. W bliskiej odległości znajduje się też przedszkole w Ciechowie. W Przedszkolu nr 3 przy ul. Kilińskiego jest pięć grup, w każdej z nich po 25 dzieci, w tym dwie grupy dla najstarszych. W Przedszkolu nr 2 przy ul. Konstytucji 3-ego Maja są jedynie trzy grupy sześciolatków, do których uczęszcza 38 dzieci. Natomiast w Zespole Żłobkowo-Przedszkolnym przy ul. Strzeleckiej jest sześć grup – dwie żłobkowe i cztery przedszkolne. Z powodu coraz większego zapotrzebowania na miejsca placówka jest właśnie rozbudowywana. - Z każdego rocznika mamy na listach rezerwowych ok. 20 dzieci. W powstającym budynku mają zmieścić się dwie nowe grupy przedszkolne, raczej dla młodszych dzieci, bo ich jest najwięcej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, inwestycja zostanie oddana do końca sierpnia – mówi Beata Grzegorczyk, dyrektorka Zespołu Żłobkowo-Przedszkolnego. Dzięki rozbudowie placówki jest szansa, że więcej maluchów znajdzie miejsce w przedszkolu. Na pewno nie zabraknie miejsc dla sześciolatków i tych pięciolatków, których rodzice zdecydują się wcześniej posłać do zerówki. - U nas z przyjęciem dzieci nie ma problemu. Wszystkie sześciolatki za darmo mają zapewnione pięciogodzinne zajęcia – wyjaśnia Grażyna Kubera, dyrektorka Przedszkola nr 2, w którym znajdują się same grupy „0”. Pani dyrektor mówi, że chętnie zajmie się także pięciolatkami, kiedy maluchy obejmie obowiązek wcześniejszej edukacji. Zgodnie z zapowiedziami ma się to stać w 2011 roku, czyli na rok przed wprowadzeniem obowiązku szkolnego dla dzieci sześcioletnich. Na razie decyzja o wcześniejszym posłaniu malucha do szkoły pozostaje w gestii rodziców. - Do tej pory nikt nie pytał o taką możliwość. Jesteśmy gotowi na przyjęcie większej liczby uczniów do pierwszych klas, ale widzimy, że rodzice zupełnie nie są tym zainteresowani – mówi Monika Senator, wicedyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 w Środzie Ślaskiej. Na razie nie zostały przeprowadzone żadne prace remontowo-adaptacyjne związane z możliwością przyjęcia sześciolatków. Nie ma specjalnych sal, mniejszych mebli i urządzeń sanitarnych. Dyrekcja tłumaczy jednak, że aby przystosowywać pomieszczenia, trzeba mieć dla kogo, a na razie rodziców chętnych wcześniej posłać do szkoły swoje pociechy nie widać. W szkole jest świetlica czynna od 8.30 do 16.30 i stołówka. Na razie tym można zachęcić rodziców, którzy jednak zdecydowaliby się o rok wcześniej posadzić swojego sześciolatka w szkolnej ławie.
Ujednolicone zasady
Wszystkie średzkie przedszkola w tym roku rekrutują według ujednoliconych zasad. Pierwszeństwo mają maluchy z gminy Środa Śląska, dzieci kontynuujące edukację oraz sześciolatki. W pierwszej kolejności miejsce w przedszkolu należy się także dzieciom z domów dziecka i rodzin zastępczych, dzieciom, których oboje rodzice pracują lub podejmą pracę w najbliższym czasie, jak również dzieci wychowywane przez samotną matkę lub ojca. W lutym rodzicom maluchów uczęszczających już do przedszkoli zostały wydane karty deklaracji, w których wystarczy potwierdzić chęć kontynuacji pobytu pociechy w danej placówce, aby zachowało w niej swoje miejsce. Do 31 marca będą przyjmowane zapisy pozostałych dzieci. Potem powołana zostanie komisja, która rozpatrzy wszystkie wnioski. - Dzięki temu każde dziecko ma szanse zostać przyjęte. Rodzice mogą starać się zapisać swoją pociechę aż do trzech przedszkoli. O przyjęciu nie decyduje kolejność zgłoszeń, lecz konkretne wytyczne – tłumaczy Małgorzata Krygier. Dopiero w kwietniu okaże się, dla ilu maluchów zabrakło miejsc. Jest jednak nadzieją, że w terminie ukończy się rozbudowa zespołu żłobkowo-przedszkolnego i tam zostanie przyjęta przynajmniej część maluchów z list rezerwowych.