Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Środa Śląska
Strach przed morfiną

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dlaczego w polskich szpitalach pacjenci cierpią z powodu bólu? Bo spora część lekarzy nie ma zbyt dużej wiedzy o dawkowaniu środków przeciwbólowych na bazie morfiny.

Chodzi głównie o chorych cierpiących na chorobę nowotworową. Najgorsza sytuacja panuje w placówkach, gdzie nie ma rozwiniętej opieki paliatywnej. Zdaniem specjalistów lekarze pierwszego kontaktu nie są fachowcami w zakresie udzielania specjalistycznej pomocy cierpiącym na raka. Często nie wiedzą jak dawkować silne środki przeciwbólowe na bazie morfiny.

Pacjenci i ich rodziny mają też dystans do tego rodzaju leków.

- W naszym społeczeństwie panuje „opioidofobia”, czyli lęk przed morfiną. Istnieje przekonanie, że ten środek zażywają tylko osoby nieuleczalnie chore. A to nieprawda. Wielu obawia się, że zażywając morfinę popadnie w narkomanię – tłumaczy dr Irena Gajdamowicz, kierownik Poradni Medycyny Paliatywnej w Środzie Śląskiej.

Nie bez powodu w społeczeństwie słowo „morfina” ma negatywne znaczenie. W dziewiętnastym wieku nalewka opiumowa (laudanum) i morfina były sprzedawane bez recept. Ówcześni pisarze relacjonują wiele przypadków, kiedy to głównie artyści szukający nowych inspiracji faszerowali się narkotykami, a później umierali w zapomnieniu.

- Dziś chory nie jest w stanie uzależnić się od morfiny, bo jest ona odpowiednio dawkowana przez lekarza. Oprócz tego na różowych receptach wypisuje się ograniczone ilości tego środka. Ponadto nasi pracownicy obserwują chorych i mają nad nimi stałą kontrolę – dodaje dr Gajdamowicz.

Pomagają i nacierają

Teresa Piksa ze Środy Śląskiej, cierpi na chorobę nowotworową. Jest samotna i wymaga stałej opieki zespołu opieki paliatywnej ze Środy Śląskiej.

- Miałam dwóch mężów, którzy już odeszli, dzieci nie mam i jestem samotna. Na szczęście wspierają mnie pracownicy średzkiego szpitala. Są kochani. Opiekują się mną i nacierają różne bolesne miejsca – chwali pani Teresa.

Pacjentka cierpi na wiele schorzeń m.in. cukrzycę, nadciśnienie i jest po operacji piersi. Tłumaczy, że sama nie byłaby w stanie sobie poradzić. Kobieta może liczyć nie tylko na wsparcie lekarza, terapeuty, ale również na księdza, który jest w stałym kontakcie z Poradnią Medycyny Paliatywnej (PMP) w Środzie Śląskiej.

Zapotrzebowanie na domowe hospicja

Zdaniem dr Anny Orońskiej, która jest wojewódzkim konsultantem do spraw medycyny paliatywnej ból nowotworowy dotyka blisko 390 tys. chorych w skali roku. Światowym standardem leczenia jest podawanie coraz to silniejszych leków, kiedy słabsze przestają być skuteczne.

Domowa opieka paliatywna w Środzie Śląskiej istnieje od jesieni 2008.

- Zapewniamy pomoc lekarską, psychologiczną i duchową. Niezmiernie ważna jest rehabilitacja, która poprawia stan zdrowia chorego. Ważną rolę pełnią również pracownicy socjalni, którzy czuwają nad samotnymi np. żeby mieli węgiel na zimę – wylicza Andrzej Oćwieja, prezes szpitala w Środzie Śląskiej.

Od początku istnienia w placówce zarejestrowanych jest 40 osób. Z tego 18 zmarło. Średnia wieku pacjentów PMP waha się między 40-50 lat. Chorzy najczęściej cierpią na raka płuc.

Szefostwo NZOZ-u w Środzie Śląskiej stara się, by informacja o działalności hospicjum domowego dotarła do licznej grupy mieszkańców gminy.

Zdaniem starosty Sebastiana Burdzy, społeczeństwo średzkie się starzeje, dlatego ten rodzaj opieki trzeba rozwijać.

- Ważne jest domowe hospicjum. Kolejnym krokiem będzie próba stworzenia hospicjum stacjonarnego w naszym szpitalu. Pierwsze ogniwo tej opieki sprawdziło się już po 2-3 tygodniach od uruchomienia, kiedy okazało się, że kontrakt podpisany z Narodowym Funduszem Zdrowia na domową opiekę hospicyjną został wyczerpany. Stąd wniosek, że na tego rodzaju usługi zapotrzebowanie jest bardzo duże – kończy Sebastian Burdzy.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie średzkiej
Express Średzki


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
odwiedziny: 22866
Dzisiaj
Piątek 3 maja 2024
Imieniny
Jaropełka, Marii, Niny

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl