O tym jak duża jest siła przyzwyczajenia, wie chyba każdy. Wpadamy do rzeki w miejscu gdzie właśnie zburzono most, który był tam od zawsze, walimy głową w ścianę, w miejscu gdzie akurat zamurowano drzwi, przez które przechodziliśmy od dzieciństwa.
Można też, z uporem maniaka, kleić ogłoszenia na ścianie gdzie jeszcze do niedawna wisiała tablica ogłoszeniowa. To nic, że w tym miejscu ktoś zaplanował sobie okno i nawet wykonał odpowiedni otwór w ścianie budynku. Ma pecha. Z pyszna będzie się miał, gdy ludek miejscowy zacznie mu kleić ogłoszenia i nekrologi na szybie. Ot, siła przyzwyczajenia...