W ostatnich dniach jeden z dolnośląskich dzienników poinformował o kolejnej ciekawej inicjatywie firmowanej przez Prawo i Sprawiedliwość. Tym razem chodziło o plany posłów PiS zmierzające do likwidacji części powiatów, w tym także na Dolnym Śląsku. Kontrowersyjny pomysł, to nic innego jak rodzaj selekcji naturalnej, z tym, że... kontrolowanej odgórnie. Zamiast czekać aż najsłabsze, zdaniem partii rządzącej, powiaty wykończą się same, miano by im pomoc likwidując zawczasu.
W tej kwestii na łamach dziennika wypowiadał się poseł Dawid Jackiewicz, przewodniczący sejmowej komisji samorządu terytorialnego. Jak stwierdził, po ośmioletnim okresie istnienia powiatów niektóre - jego zdaniem - nie dają sobie z tą działalnością rady. - Mają małe budżety, nie inwestują, nie potrafią zdobyć unijnych funduszy – twierdzi Jackiewicz, przekonując, że wchłonięcie powiatów słabszych przez silniejsze, wyjdzie tym pierwszym na dobre. Nie ma tu jednak cienia zainteresowania petentami starostw powiatowych. Zdaniem tych, którzy na działalność powiatów patrzą z poziomu powiatów, w odróżnieniu od patrzących z perspektywy Warszawy, szykuje się samorządowa katastrofa.
Czy i kiedy dla powiatu średzkiego rozpocznie się finałowe odliczanie? – na razie nie wiadomo.
Jednym z dziesięciu dolnośląskich powiatów zagrożonych likwidacją miałby być powiat średzki. Posłowie PiS powiaty do ewentualnej likwidacji typowali wg trzech kryteriów: małej ilości inwestycji unijnych, małej liczby mieszkańców i zbyt małej powierzchni. Powiat średzki sklasyfikowano jako za słabo zaludniony.
Jeżeli zamierzenia te miały by zostać zrealizowane, nowy podział administracyjny miałby zacząć obowiązywać za niecałe cztery lata, przy okazji nowych wyborów samorządowych. Czy PiS zlikwiduje powiaty? W tej chwili nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi.