Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Powiat Średzki
Problem z martwym psem

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Jeśli w swojej studni znalazłeś martwe zwierzę, to nie myśl, że służby miejskie pomogą, ci wyłowić padlinę. Zrobi to jedynie prywatna firma zajmująca się oczyszczaniem ujęć.

Mieszkaniec Pęczkowa znalazł w swojej studni nieżywego psa. Ujęcie było przykryte włazem i ktoś w ten sposób pozbył się szczątek.

- Wcześniej studnię odpowiednio zabezpieczyłem, bo ktoś wyrzucał do niej śmieci – mówi pan Andrzej, właściciel posesji.

Padlina w ujęciu wodnym stwarza zagrożenie epidemiologiczne, więc mieszkaniec zawiadomił sanepid.

Tu poradzono mu, aby sprawę zgłosił straży pożarnej lub poszukał w internecie jakiejś firmy, która pomoże wyłowić psa i wyczyścić studnię.

- Właściciel poinformował nas, że nie korzysta z ujęcia. W tej sytuacji możemy laboratoryjnie skontrolować czystość wody. Badania są jednak odpłatne. Nie posiadamy adresów firm zajmujących się utylizują padłych zwierząt – tłumaczy Zenon Zdybel, kierownik sekcji higieny komunalnej w średzkim sanepidzie.

Zgodnie z radą sanepidu mieszkaniec Pęczkowa zadzwonił do straży pożarnej, gdzie podano mu adres zakładu utylizacji odpadów zwierzęcych w Osetnicy.

Zawiadomił też straż miejską, która obejrzała miejsce.

- Strażnicy przyjechali na wizję lokalną i odjechali. Nic jednak nie poradzili i pozostawili mnie z problemem – denerwuje się gospodarz. Jego zdaniem władze za pośrednictwem funkcjonariuszy umyły ręce i teraz obywatelu martw się sam. Dziwi się, że nikogo nie zainteresowało, że ktoś wdarł się na posesję naruszając prawo własności, a za całą sytuację jego obarcza się winą.

Pan Andrzej telefonował do Osetnicy, aby zabrali padlinę.

W zakładzie poinformowali go, że zrobią to, ale najpierw musi wyłowić psa.

- Nie jest to proste, bo zwierzę leży w studni na głębokości ok. 3 metrów. Sam nie dam rady – rozkłada ręce.

Teraz mieszkaniec może liczyć na pomoc sąsiadów lub zlecić to prywatnej firmie zajmującej się oczyszczaniem ujęć.

Koszt operacji wynosi od 400 do 600 zł.

W sanepidzie poinformowano nas, że w takich przypadkach sprawę należy natychmiast zgłaszać policji. Jeśli funkcjonariusze wykryją sprawcę, to sąd może obarczyć go kosztami poniesionymi przez właściciela.

Dochodzenie mogłoby też wyjaśnić, czy pies nie został w bestialski sposób zamordowany.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie średzkiej
Express Średzki


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
odwiedziny: 26887
Dzisiaj
Sobota 4 maja 2024
Imieniny
Floriana, Michała, Moniki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl