24 stycznia, środa. Popadało ostro. Na drogach chaos, na ulicach chaos i na chodnikach chaos. Przewracają się TIR-y, w zaspach lądują autobusy i pługi śnieżne. To w terenie. A w mieście? Gdzie pługi piaskarki i czy ktoś pamięta w ogóle hasło: akcja zima? Jak co roku bezpieczniej poruszać się wyjeżdżonymi przez auta koleinami niż wydeptywać szlak na zasypanych chodnikach. Jest bajecznie biało i to może nieco rekompensuje trudy brnięcia przez śnieg.
25 stycznia, czwartek. Czarny (choć wszędzie biało) czwartek na drogach powiatu. Na gminie Udanin z użycia zostają wyłączone dwie ciężkie maszyny od zimowego utrzymania dróg. Jedna ląduje w rowie, z drugiej spada piaskarka, w trzeciej nawala chłodnica. Na ulicach Środy pojawia się żuk z piaskiem na pace i dwuosobową załogą: kierowca-mechanik i operator posypywarki ręcznej - czerpiąc z żuka łopatą, posypuje czymś breję na chodnikach, choć wystarczyłoby ją po prostu zebrać i wywieźć.
Fot. WFP
26 stycznia, piątek. Mróz. Siarczysty. To czego nie zebrano wczoraj z ulic i chodników, dziś zmarzło na lodową kaszę. Ślisko. Na krawędziach dachów i okapach sople jak marzenie. Mogą być groźne, kiedy zaczną spadać. Dla dzieci trudno o bardziej wymarzony początek ferii.
27 stycznia, sobota. Cieplej, ale nadal zimowo. Po mieście jeździ pług, a po chodnikach czasem przemknie ktoś odśnieżając ręcznie. Amatorzy zimowych zdjęć mają pełne ręce roboty. Jutro w brodę będą sobie pluć ci, którzy tropienie zimy odłożyli na później...
Fot. WFP