Niedawno decyzję o likwidacji ławek przy mogiłach podjął Zarząd Cmentarzy Komunalnych (ZCK) we Wrocławiu. „Dzikie” ławeczki, które służą do odpoczynku i trzymania narządzi ogrodniczych mają zostać usunięte z dwóch największych wrocławskich nekropolii: cmentarza Osobowickiego i nekropolii na Grabiszynku.
- Będziemy usuwać ławki zgłoszone wyłącznie podczas interwencji przez naszych pracowników i rodziny zmarłych. Zlikwidowane zostaną ławki utrudniające przejście użytkownikom cmentarza i konduktom pogrzebowym – zapowiada Zofia Kluszycka, dyrektor ZCK.
Wcześniej rodzina opiekująca się grobem zostanie powiadomiona o tym fakcie. Jeśli tego nie zrobi wykopie ją wynajęta przez ZCK prywatna firma.
Koszt usunięcia wynosi kilkanaście złotych.
50 tysięcy ławek
Na Cmentarzu Osobowickim pochowanych jest ok. 100 tysięcy zmarłych. Przy co drugiej kwaterze stoi ławka. Podobnie sytuacja wygląda na Grabiszynku.
Najgorzej jest na polach z nowymi kwaterami. W wielu miejscach ławki stoją pośrodku wąskiej alei.
- Ławeczek rzeczywiście jest dużo. Wiele z nich utrudnia przejście nie tylko inwalidom, ale również ludziom sprawnym. W najgorszym stanie są te przy opuszczonych grobach – mówi Wanda Przygodzka, która odwiedza groby bliskich na Osobowicach.
Ławki z pewnością nie będą likwidowane na nekropoliach na Kiełczowie, Jerzmanowie i Pawłowicach. Jest tam więcej miejsca i kondukty pogrzebowe nie mają problemów z przejściem.
Na cmentarzu w Środzie Śląskiej jest ok. 4,5 tysiąca grobów i 2,5 tyś. ławek.
Zgodnie z przepisami przejścia pomiędzy grobami mogą być zagospodarowane wyłącznie za zgodą zarządcy.
- Jako administrator nie jestem zwolennikiem stawiania ławek przy grobach. W wielu przypadkach rzeczywiście utrudniają przejście – przyznaje Kazimierz Wasilewski, administrator Cmentarza Komunalnego w Środzie Śląskiej.
Ławki do odpoczynku
Jednak mieszkańcy Środy Śląskiej nie będą musieli martwić się ławki. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zarządca średzkiej nekropoli nie podjął decyzji o ich likwidacji.
- Często ludzie stawiają ławki w alejkach byle jak i pośrodku drogi. Ja jednak nie wyobrażam sobie, abym nie mogła usiąść przy mogile bliskich – tłumaczy Barbara Wesołowska z zarządu oddziału Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Środzie Śląskiej.
Większość mieszkańców niezadowolonych jest z pomysłu wrocławskiego ZCK i uważa go za zbyt radykalny. Podobne zdanie mają księża opiekujący się małymi cmentarzami parafialnymi na terenie gminy Środa Śląska.
- W małych miejscowościach jest wiele osób starszych i samotnych codziennie odwiedzających groby. Modlą się, porządkują kwatery i spędzają przy nich czas. Trudno wyobrazić sobie, aby nie mogli na chwilę usiąść – tłumaczy Henryk Maternia, proboszcz z Ciechowa. Duchowny dodaje, że cmentarze parafialne podlegają innym zasadom niż cmentarze komunalne i nigdy nie podjąłby decyzji, aby likwidować ławeczki.