Na stacji kolejowej w Malczycach nieznany sprawca przeciął kabel zasilający od semafora. W porę zauważyli to pracownicy, którzy zawiadomili Straż Ochrony Kolei.
- W kablu płynął prąd o napięciu 220 woltów. Nikt go nie ukradł, więc był to z pewnością akt wandalizmu – tłumaczy Adam Radek, rzecznik dolnośląskiego oddziału SOK.
Gdyby maszynista nie zauważył włączonego semafora mogłyby dojść do tragedii. Na szczęście w tym czasie przez Malczyce nie przejeżdżał żaden skład. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja.