Budynek dworca PKS w Środzie Śl. za czasów swojej świetności trafił nawet na pocztówkę z widokami miasta. Przez lata tętnił życiem, a mapa ówczesnych połączeń autobusowych – lokalnych i dalekobieżnych, wyglądała imponująco.
Dziś do spadkobiercy ówczesnego PKS-u należą już tylko stanowiska dla odjeżdżających i wysiadających i parking dla autobusów. Dworzec, sprzedany kilka lat temu w ręce prywatne, już kilkukrotnie miał rozpocząć „nowe życie” jako obiekt handlowy. Żaden z terminów nie został jednak zrealizowany. Zamknięty na głucho, powoli, lecz konsekwentnie niszczeje i ulega dewastacji. Oglądają go oprócz miejscowych, także pasażerowie autobusów relacji Warszawa - Szklarska Poręba, czy Zielona Góra - Kielce, bo takie m.in. połączenia ma dziś Środa.
Jednym z ostatnich „gwoździ do trumny” w przypadku dworca i zarządzającego nim przewoźnika, było niekontrolowane wpuszczenie na lokalny rynek niektórych przewoźników nowych. Na niczym spełzły próby doprowadzenia do sytuacji, aby wszyscy z nich, przejeżdżający obecnie przez Środę Śląską, mieli swoje przystanki nie w różnych punktach miasta, ale właśnie na dworcu. – Rozmawiałem z nimi trzy miesiące. Nic to nie dało. Nawet, kiedy już się prawie domówili, pojawił się problem, kto będzie odjeżdżać pierwszy, kto o 14.59, a kto o 15.05 – mówił burmistrz Środy Śl. Bogusław Krasucki.
Temat przywołano na sesji Rady Miejskiej 28 lutego. Wg wersji obowiązującej aktualnie, budynek dworca ma zostać wyburzony, a cały teren zagospodarowany od nowa, z przeznaczeniem, na handel i usługi. Docelowo miałoby to zająć rok, do dwóch.
- Podpisałem z właścicielem tego terenu umowę, zgodnie z którą w nowo postawionym tam budynku ponad sto metrów kwadratowych zostanie wydzielonych z przeznaczeniem pod obsługę komunikacji pasażerskiej z uwzględnieniem potrzeb podróżnych – poinformował burmistrz..
Fot. WFP
Fot. WFP