Rolando od 8 lat jeździ po świecie grając muzykę ludową. Wydał sporo płyt i kaset, którymi handluje. Ostatnio jeździł po Holandii i Niemczech, gdzie koncertował we wszystkich większych miejscowościach.
- Niemcy i Holendrzy są hojni, ale bardzo oficjalni i sztywni. Polacy są szczerzy i robią wszystko z sercem, potrafią pomóc, choć sprawiają wrażenie ciągle przygnębionych – opowiada Rolando.
Muzyk ukończył wydział chemii uniwersytetu w Peru. W kraju ma rodzinę, a uliczne koncerty pomagają ją utrzymać. Raz w roku odwiedza najbliższych.
Peruwiańczyk przyzwyczaił się do polskiego klimatu i nie straszny jest mu chłód czy jesienna plucha.
- My mamy trzy różne aury: Zimno, ciepło i klimat tropikalny. Zdarza się, że w mieście panuje ogromny upał, ale wyżej w górach ludzie jeżdżą na nartach – dodaje muzyk.
Grając na Dolnym Śląsku Rolando zatrzymuje się we Wrocławiu. Mieszka przy ulicy Włodkowica. Środę Śląską odwiedza kilka razy w tygodniu.