Cztery tysiące złotych za metr kwadratowy. Tyle, już niebawem, będzie trzeba zapłacić za swoje własne cztery kąty w Środzie Śląskiej. Jeszcze teraz mieszkania są tańsze. Ale tylko na papierze, ponieważ nic nie można kupić. Ceny, które osiągnęły mieszkania w Środzie są znacznie wyższe niż w innych podobnych miejscowościach!
Ogonek za własnym "em"
– Właściwie codziennie przychodzą do mnie ludzie, którzy są zdecydowani na zakup mieszkania. Niestety, muszę ich odsyłać z przysłowiowym kwitkiem. Mieszkań na sprzedaż nie ma – mówi inżynier Bogusława Juzyk, właścicielka Izby Handlu Nieruchomościami "JUQA". Na pniu schodzą nawet te, których nie polecam swoim klientom. Brzydkie, wymagające remontu...
Jak się dowiedzieliśmy, Bogusława Juzyk ma zarejestrowanych wiele osób, które jak najszybciej chcą kupić mieszkanie. Na tej liście jest kilkadziesiąt nazwisk...
Jednak osób – jak dowiedzieliśmy się z innego źródła - które są zdecydowane na zakup jest kilka razy więcej. Około 200! – Od kilku miesięcy staramy się kupić nowe mieszkanie. Te, w którym obecnie mieszkamy jest za małe. Niestety, nikt nie chce sprzedać, a nowych się właściwie nie buduje – powiedziało nam młode małżeństwo ze Środy Śląskiej.
Fot. WFP
Praca jest, mieszkań brak
Firma "Gotec" zatrudnia 500 osób. Wiele z nich, to pracownicy spoza województwa. Przyjeżdżają pracować, ale mają problem z zamieszkaniem. – Staramy się znaleźć mieszkania naszym pracownikom. Jednak jest z tym problem. W samej Środzie nie ma raczej możliwości wynajęcia, czy kupienia lokum. Dlatego też nasi ludzie mieszkają np. w Ciechowie – mówi Joanna Czyżewska, z firmy "Gotec". – Zasygnalizowaliśmy problem burmistrzowi. Zobaczymy, czy coś się zmieni.
Odwiedziliśmy hotel "Centrum" na pl. Wolności. Od recepcjonistki dowiedzieliśmy się, że wynajmują pokoje pracownikom różnych firm. – Jeśli ktoś zostaje na dłużej, to płaci mniej – mówi pani w recepcji. – Nic dziwnego, że nasi klienci to również pracownicy lokalnych firm. W Środzie nie ma mieszkań...
Mieszkań nie ma i nie będzie?
Dlaczego w Środzie nowobudowane mieszkania da się policzyć na palcach jednej ręki? – Środa Śląska jest miastem zwartym. Jest problem z działkami budowlanymi, a raczej z tym, że ich po prostu w mieście nie ma. Brakuje tutaj miejsc pod zabudowę – mówi Zbigniew Ciombor, współwłaściciel deweloperskiej firmy ,,P&C”.
Udało nam się ustalić, że w samej Środzie są właściwie tylko dwie działki, gdzie – być może – niebawem powstaną mieszkania – koło gimnazjum nr 1 i na ul. Świdnickiej, przy targowisku.
Mnóstwo ziemi, na której można budować jest za to na obrzeżach miasta. Jednak znajduje się ona w prywatnych rękach, a to oznacza dodatkowe koszta.
Zapytaliśmy o Środę Śląska, jednego z wiodących wrocławskich deweloperów (prosi o anonimowość): - Środa Śląska? Panie, tam nie można wbić łopaty bez wiedzy konserwatora zabytków. Po rozpoczęciu budowy na plac wchodzą archeolodzy. A to oznacza długi przestój w pracy. Nie specjalnie się opłaca, a poza tym miejsca mało.
