To jedna z najgłośniejszych spraw w Środzie Śląskiej. Przypomnijmy. Zdaniem prokuratury w lipcu 2006 roku, nastoletnia Beata Z. w okrutny sposób zamordowała nocnego stróża. – Tragedia wydarzyła się na ulicy Targowej, w stróżówce – opowiada nam prokurator Karolina Stocka. – Mężczyzna został śmiertelnie raniony nożem w szyję. Umarł rano w szpitalu.
Śledztwo szybko doprowadziło stróżów prawa do 16-letniej wtedy Beaty Z. Okazało się, że dobrze znała się ze stróżem. Często go odwiedzała w pracy. Mówiła do niego ,,dziadku”. W nocy, kiedy zamordowano mężczyznę również u niego była. – Potwierdzają to np. odciski palców zebrane na miejscu zbrodni – tłumaczy prokurator Stocka.
Beata Z. tłumaczyła, że dźgnęła stróża nożem, ponieważ ten dobierał się do niej. Nie można jednak potwierdzić tej wersji, a pytani przez nas mieszkańcy zgodnie mówią: - to był dobry, starszy człowiek. Nikomu nie zrobiłby krzywdy.
Fot. WFP
Jednak, co ciekawe, w stróżówce znaleziono butelki po alkoholu i pisma pornograficzne. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że stróż pił alkohol z Beatą. Czy wydarzyło się coś więcej? Na razie nie wiadomo. Jednak specjalistyczne badania wykluczyły gwałt czy też próbę gwałtu.
Beata Z. nie pierwszy raz ma problemy z prawem. Była kilka razy zatrzymywana za kradzieże i inne tego typu przestępstwa. Za swoje zachowanie wylądowała nawet w poprawczaku. Uciekła z niego. Wtedy właśnie odwiedziła swojego znajomego stróża...
W chwili popełnienia przestępstwa Beata Z. była niepełnoletnia. Dlatego też grozi jej ,,tylko” około 16 lat więzienia (gdyby była dorosła, mogłaby zostać nawet skazana na dożywocie). Rozprawa przed sądem już wkrótce. – Na początku kwietnia akt oskarżenia będzie gotowy – zapowiada prokurator Karolina Stocka.