Średzkie dzieci nie mają gdzie się bezpiecznie bawić. Na jednych placach zabaw grożą im przeróżne choroby zakaźne, a na innych mogą sobie zrobić po prostu krzywdę!
Strach się bać
Plac zabaw w parku, zaraz przy murach obronnych. Pogoda nie jest najlepsza, więc bawi się tam zaledwie kilkoro dzieci. Pod czujnym okiem rodziców. Na szczęście. Konstrukcja placu zabaw na pierwszy rzut oka wygląda bezpiecznie. Ale tylko na pierwszy. Gdy zaglądamy pod spód widzimy wystające kilkucentymetrowe śruby... Wydaje się, że tylko tragedia to tylko kwestia czasu. Na szczęście bawiący się na podwórku 6-letni Pawełek zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa i nawet pokazał nam paluszkiem groźne śruby.
Fot. WFP
Tymczasem 3-letni Patryk zanim wszedł na plac zabaw miał bardzo niezadowoloną minę. – Nic dziwnego – tłumaczy jego mama, Monika. – W Środzie Śląskiej nie za bardzo jest gdzie się bawić. A te miejsca, które są, niestety mogłyby być ciekawsze, bezpieczniejsze. Jest jeszcze plac zabaw na Kajakach. Chyba najfajniejszy. Tylko trochę daleko.
Zarazki grasują
Inna sprawa to piaskownice na podwórkach. Prawie wszystkie są jednakowo obrzydliwe: wszędzie pełno niedopałków papierosów, jakieś woreczki, pobite szkło. Piasek służy za toaletę dla psów i kotów. Śmierdzi. Podwórko, przy ul. Śląskiej i Białoskórniczej to obraz nędzy i rozpaczy. Zbita z desek piaskownica na pewno nie służy do zabawy dzieciom. Walają się śmieci, widać, że wieczorami się tu pije alkohol... To miejsce to istna wylęgarnia zarazków! – Tak bardzo chciałybyśmy, żeby wymieniono nam piasek. Nie mamy gdzie się bawić! – mówią dwie dziewczynki, Madzia (8lat) i Ania (7 lat).
Fot. WFP
Czas na zmiany
Miejmy nadzieję, że osoby odpowiedzialne za średzkie podwórka w końcu zrobią to, co do nich należy! Jeśli place zabaw nadal będą straszyć brudem i wystającymi śrubami, to tragedia murowana. A chyba nikt tego nie chce...
Fot. WFP