Do tragedii doszło 7 lutego po godzinie 11 w Ciechowie. Równocześnie ze strażakami przyjechało na miejsce pogotowie. Lekarz stwierdził zgon. Mężczyzna nie miał na ciele żadnych obrażeń, a prawdopodobną przyczyną mógł być zawał.
- W pierwszych dniach lutego strażaków wielokrotnie wzywano do wyciągania z zasp samochodów. W Proszkowie w śniegu zakopał się policyjny radiowóz. Strażacy wyciągnęli go za pomocą linki holowniczej – opowiada Dariusz Domaradzki ze straży pożarnej w Środzie Śląskiej.
3 lutego na drodze Cesarzowice – Kulin, utknął pług śnieżny należący do zarządu dróg powiatowych. Aby go wyciągnąć strażacy musieli sprowadzać ciężkiego stara z wyciągarką.
Pięć samochodów utknęło na drodze nr 208 w Jarząbkowicach. Pojazdy wyciągali strażacy z OSP Lutynia.
Siedmiometrowy sopel śnieżny utworzył się wzdłuż rynny na placu Wolności w Środzie Śląskiej. Lód w każdej chwili mógł runąć na chodnik. Strażacy zabezpieczyli teren taśmą.
Do wypadków doszło na autostradzie w pobliżu Jarostowa. Ciężarówka uderzyła w barierkę odgradzającą pas drogi. Nikt nie został poszkodowany. Kilka godzin później w tym samym miejscu zderzyły się 3 samochody. Kierowca renault megane doznał szoku i musiał zająć się nim lekarz.
Strażacy gasili słomę, która płonęła w magazynie o powierzchni 60 mkw. w Rakoszycach. Ogień prawdopodobnie zaprószył bezdomny, który był na miejscu. Podtrutego dymem mężczyznę ewakuowano. Nie zgodził się on jednak na podanie tlenu i udzielenie pomocy.
Lokatorom budynku przy ulicy Marii Curie – Skłodowskiej w Środzie Śląskiej samemu udało się ugasić płonącą rurę izolacyjną nad piecem centralnego ogrzewania. Wezwani na miejsce strażacy sprawdzili, czy nie ma innych źródeł ognia.