Zawodnik leży na szerokiej ławie koncentrując się na sztandze. Dla utrzymania stabilizacji nogi ma przywiązane pasem do ławy. Kiedy sędziowie dają sygnał musi podnieść sztangę i przytrzymać ją przez ok. 3 sekundy.
- To najgorszy moment wymagający niesamowitej koncentracji. Jeśli w trakcie podejścia nie utrzymasz sztangi lub zostanie przekrzywiona, jest „spalony” – tłumaczy Bartek. Podejście nie liczy się również, kiedy zawodnik oderwie nogi od ławy.
Bartek na treningu podnosi kilka razy 130 kilogramów, dlatego na zawodach nie ma większych problemów z tym ciężarem. Zdarzyło się jednak, że z powodu złej formy, podejście nie udało się.
- Sztanga nie spada na klatę, bo z boku zawody obserwują asekuranci. Na komendę sędziego „brać!” przytrzymują sztangę i nic złego zdarzyć się nie może – opowiada.
Zawodnicy niepełnosprawni podobnie jak zdrowi przechodzą długotrwałe badania antydopingowe. W Polsce jednak niewielu jest kadrowiczów stosujących doping.
Kręcą mnie zawody i samochody
Do uprawiania sportu zachęcił go trener z technikum ekonomicznego przy ulicy Wejherowskiej we Wrocławiu, gdzie uczęszczał.
W swoim pokoju ma kilkadziesiąt pucharów i medali, które zdobył jeżdżąc po całej Europie. Po mistrzostwach polski trener powołał go do kadry narodowej. W tym roku wziął udział w zawodach w Budapeszcie. To jak na razie jest jego największym sukcesem.
- Interesuje się motoryzacją i samochodami, najbardziej jednak kręcą mnie ćwiczenia. Dążę do tego, aby w mojej kategorii być najlepszym. Moim marzeniem jest wygranie mistrzostw Polski w 2010 roku – podkreśla.
Bartek systematycznie trenuje od 3 lat. Ćwiczy w piwnicy, gdzie znajduje się sprzęt oraz na sali gimnastycznej. Podkreśla, że podczas zawodów osób niepełnosprawnych nie ma podziału na lepszych i gorszych. Wszyscy są równi, dlatego poznał wielu przyjaciół. Podczas zajęć na zgrupowaniach nie ma kłótni, ani zawiści.
Najpopularniejszy sztangista
- Zawody łączą ludzi. Wyobraź sobie lekkoatletów, którzy biegną na protezach. Podobnie wyglądają mecze siatkówki i koszykówki rozgrywane na stojąco i na wózkach – opowiada ciężarowiec.
Bartek ma zamiar wziąć udział w igrzyskach paraolimpijskich, które organizowane są kilka tygodni po olimpiadzie światowej.
13 lutego na balu sportu w Kostomłotach rozstrzygnięto czwarty Powiatowy Plebiscyt „Sportowe Podsumowanie Roku 2009”.
Średzianin zdobył pierwsze miejsce w kategorii: najpopularniejszy zawodnik 2009 roku.
- Plebiscyt odgrywa ważną rolę w życiu każdego sportowca, dlatego czuje się bardziej doceniony i wyróżniony przez innych. Cieszę się również, że ludzie dostrzegli, iż sportowcy niepełnosprawni, aby osiągnąć sukces dają z siebie wszystko - kończy Bartek.