Tysiąc euro i zwrot kosztów dojazdu zażyczył sobie pewien cukiernik z Wrocławia, który miał pracować w jednej ze średzkich cukierni. Jego żądania zostały jednak odrzucone. Nic dziwnego. Mimo, że w Środzie nie jest źle, to stawki na pewno jeszcze nie są "warszawskie".
Ale w wielu dziedzinach przerastają te wrocławskie. Np. kelnerki z najlepszej lodziarnio-kawiarni zarabiają sporo ponad 1000 złotych na rękę. Umowa o pracę. We Wrocławiu to nie do pomyślenia. Kelnerki we wrocławskich lokalach bardzo rzadko mają etaty, a ich pensja na umowę-zlecenie oscyluje w granicach 700 zł. Jeśli jeszcze porównamy koszty wynajmu pokoju czy mieszkania, to wychodzi na to, że Środa Śląska to Eldorado. Jednak nim nie jest. W innych branżach zarabia się czasami śmieszne pieniądze za bardzo ciężką pracę.
Pracuję w jednej z firm. Pracujemy na dwie zmiany, zarabiamy grosze. Kilkaset złotych. A praca jest bardzo ciężka. Jednak, jeśli nie tu, to gdzie indziej? Nic innego nie umiem robić, oprócz zawodu wykonywanego obecnie. Dlatego tez proszę mi wybaczyć, ale nie zdradzę jaka to firma i nie przedstawię się. Jutro już bym tu nie pracował – opowiada mężczyzna, lat około 30.
W sądzie a może w ochronie?
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Środzie Śląskiej nie ma tłumów. Nie ma też rewelacyjnych ofert pracy. Chyba jak wszędzie. Naszą uwagę przykuwa oferta "na asystenta sądu rejonowego". Trzeba jednak mieć skończone prawo... Można się jeszcze zatrudnić m.in. w ochronie. Oferty nie powalają, ale jednak są. Jest w czym wybierać.
Fot. WFP
Obok urzędu pracy spotkaliśmy Dariusza Langiera. Szuka pracy. – Niedawno pracowałem w pewnej firmie i zarabiałem prawie dwa tysiące złotych na rękę. Ale ta praca była, muszę się przyznać, ponad moje siły. Nie wytrzymałem obciążeń. Teraz szukam czegoś w zawodzie. Jestem stolarzem. Chciałbym zarabiać około 1.500 złotych netto – mówi.
Dariusz Langier liczy, że w znalezieniu pracy pomoże mu świetna znajomość języka włoskiego.
Konkurencją dla urzędu pracy jest zwykła tablica ogłoszeniowa. Czytamy: "Szukam kierowcy z kategorią C. Wysokie zarobki!". Dzwonimy na podany numer telefonu i mówimy, że szukamy pracy. – Bardzo się cieszę, że pan dzwoni. Szukam kierowcy. Praca jest ciężka, bo ciągle w rozjazdach. Ale weekendy wolne. Oferuje około 3000 zł na rękę – mówi wyraźnie zadowolony szef firmy transportowej.
Teraz płacą więcej!
O sytuacji na rynku pracy w mieście rozmawialiśmy z panią Ewą Witwicką, pełniącą obowiązki dyrektora PUP. – Zarejestrowany bezrobotny ma szansę na podniesienie swoich kwalifikacji. Organizujemy specjalne kursy, które są darmowe. Można też nauczyć się nowego zawodu, także za darmo. Ponadto organizujemy kursy językowe – nauczamy angielskiego i niemieckiego. Bezpłatnie – opowiada Ewa Witwicka. – Staramy się wychodzić naprzeciw wymaganiom pracodawców. Dlatego też sprawdzamy w ogłoszeniach o pracę, czego pracodawcy chcą o potencjalnego pracownika. Dlatego też na naszych kursach uczymy operować wózkiem widłowym, czy sprzętami ciężkimi. Po takich kursach łatwiej znaleźć dobrą pracę.
Ewa Witwicka zaznacza, że pracodawcy oferują znacznie lepsze warunki, niż np. rok temu. – Wyraźnie się poprawiło. Lepiej się zarabia. Mamy dużo ofert pracy, gdzie zarobki oscylują w granicach 1500 do 2000 tysięcy złotych brutto.
Bezrobotni w powiecie średzkim: 2586 osób (stopa bezrobocia wynosi 15,3 proc)
Bezrobotni w gminie Środa Śląska: 945 osób
Bezrobotni w mieście Środa Śląska: 386 osób
