Mężczyzna siedzi za kratkami i czeka na proces. Prokuratura przygotowuje akt oskarżenia. Jak się dowiedzieliśmy, przesłuchani zostaną kolejni świadkowie. Okazało się bowiem, że część pokrzywdzonych dziewczynek nie mieszka już w Jarząbkowicach. Prokuratura nadal czeka na opinie biegłych psychiatrów. Trzeba ustalić, czy Eugeniusz L. jest zdrowy. Wiadomo bowiem, że wcześniej leczył się psychiatrycznie.
Przypomnijmy.
W maleńkich Jarząbkowicach, zdaniem prokuratury, przez wiele lat grasował Eugeniusz L. Z ustaleń wynika, że krzywdził on dziewczynki, z których najmłodsza miała zaledwie kilka lat... Przerażające w tej sprawie jest to, że dziewczynki wielokrotnie miały się skarżyć rodzicom.
Ci jednak pozostawali obojętni na los swych dzieci! Organy ścigania poinformowały dopiero opiekunki miejscowej świetlicy środowiskowej, którym dziewczynki zwierzyły się ze swojego dramatu.