- Od dawna taki przybytek był potrzebny. Bardzo dobrze, że wreszcie władza załatwiła szalet, bo i dla mieszkańców jest to duże ułatwienie, ale przede wszystkim turyści już się z nas śmiać nie będą - tłumaczy pani Mariola, którą przepytaliśmy na średzkim rynku.
Do tej pory mieszkańcy i turyści nie mieli gdzie załatwić swoich potrzeb. Jedynym publicznym miejscem była toaleta w budynku urzędu miejskiego. Teraz nowy, bardzo nowoczesny szalet stoi u zbiegu ulic św. Andrzeja i Legnickiej.
Wnętrze toalety wykonano ze stali nierdzewnej. - Zaletą jej jest to, że jest praktycznie bezdotykowa - wszystkie urządzenia sterowane są na podczerwień. Toaleta jest samoobsługowa – przy klamce umiejscowiony jest automat wrzutowy na monetę o nominale 1 zł. Szalet dostosowano również do potrzeb osób niepełnosprawnych - tłumaczy sekretarz urzędu gminy Andrzej Bielski.
Fot. WFP
Z naszych obserwacji wynika, że jak na razie średzianie dość nieufnie podchodzą do nowego miejsca. - Bo to chyba jakieś żarty, żeby takie miejsce było monitorowane - zżyma się Adam Wroński, który przyjechał do Środy pozwiedzać.
Faktycznie, na drzwiach wejsciowych do szaletu umieszczono komunikat „obiekt monitorowany". Uspokajamy. Kamery rejestrują obraz jedynie od zewnątrz. Wszystko po to, aby złapać ewentualnych wandali, którzy zechcą zniszczyć nową inwestycję.