Strażacy ze Środy Śląskiej uratowali sowę, której szpony zaklinowały się w szczelinie drzewa. Do zdarzenia doszło w Wojczycach. Po akcji ptaka przewieziono do weterynarza.
- Mieszkańcy nie byli obojętni i szybko powiadomili straż. Sowa zaklinowała się na kasztanie. Aby ją ściągnąć, musieliśmy użyć wysięgnika – mówi kpt. Aleksander Meusz z Państwowej Straży Pożarnej w Środzie Śląskiej.
Ptak zaklinowany był na wysokości ok. 10 metrów nad ziemią. Po uwolnieniu został przewieziony do remizy. Sowę na drugi dzień odwieziono do kliniki weterynaryjnej we Wrocławiu. - Ptak był wystraszony i trochę wyczerpany, ale jego stan ogólny był dobry – dodaje kapitan.
Oprócz tego strażacy wspólnie z policją poszukiwali młodego mężczyzny z okolic Kątów Wrocławskich, który powiadomił rodzinę, że ma zamiar odebrać sobie życie. Służby przeczesały teren między Rakoszycami i Świdnicą. W dniu zgłoszenia mężczyzny nie udało się odnaleźć. Niestety dzień później na ciało samobójcy natrafił jeden z mieszkańców. Sprawę bada prokuratura.
15 kwietnia o godzinie 21.30 straż otrzymała zgłoszenie o wypadku w okolicach Wilczkowa. Na trasie Wrocław – Zielona Góra skoda fabia uderzyła w drzewo. Ranna została 23 - latka, która kierowała autem. - W momencie uderzenia zaklinowały się drzwi pojazdu. Aby wydostać poszkodowaną, strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu – opowiada Aleksander Mausz. Lekarze z pogotowia założyli kobiecie kołnierz ortopedyczny i odwieźli do szpitala.
20 kwietnia około godziny 10 na autostradzie A4 niedaleko Jarostowa doszczętnie spłonęła ciężarówka przewożąca cukier. Auto było na węgierskich numerach rejestracyjnych. Pożar wybuchł tak szybko, że kierowcy nie udało się uratować żadnych dokumentów. Po ugaszeniu ognia z szoferki pozostał szkielet i strażacy mieli problem z ustaleniem marki pojazdu.