Wspaniałym synem okazał się 22-latek z Miękini. Pożyczył od swojej matki fiata 126p, po czym sprzedał go na złomie.
Zarobił na tym 500 złotych. Właściciel skupu nie podpisał wymaganych dokumentów, więc również będzie miał do czynienia z wymiarem sprawiedliwości. Synalek trafił do policyjnego aresztu, z którego wyszedł za kaucją w wysokości...500 złotych. Za to co zrobił grozi mu kara 3 lat więzienia. Tymczasem, jeśli właściciel złomowiska okaże się paserem, to nawet najbliższe 5 lat będzie miał na przemyślenia za kratkami.