- Wiedziałem, że jestem nietrzeźwy, dlatego uciekłem – tłumaczył się przed policjantami 24-letni mężczyzna tuż po zatrzymaniu. Chwile wcześniej wyszedł chwiejnym krokiem z mocno zakrapianej imprezy. Minął dwie sąsiadki siedzące na ławce, z trudem otworzył drzwi do daewoo i wszedł do środka. Włączył silnik, wrzucił wsteczny i z całym impetem wjechał wprost w niczego się niespodziewające sąsiadki. Kobiety zaczęły krzyczeć, mężczyzna szybko oprzytomniał, ale nie na tyle, aby pomóc rannym kobietom. Udało mu się odszukać właściwy bieg i ruszył w długą. 50 i 77 letnią kobietę karetki zabrały do szpitala a policjanci ruszyli w pościg. Niedługo potem zatrzymali pijaka. Ukrawał się na terenie jednego z zakładów produkcyjnych. Miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. Dziś po wytrzeźwieniu spotka się z prokuratorem. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Paf