Pomysł był prosty. Najpierw obserwował przydomowy ogródek, gdy nie zauważył nikogo w pobliżu wkraczał po łup. Chwytał tuję w dwie ręce, solidnie się zapierał i wyciągał drzewka z ziemi. Jednak w nocy z 4 na 5 lipca miał pecha. Zauważył go sąsiad właściciela tui i natychmiast zadzwonił do okradanego. Obaj mężczyźni zorganizowali obławę i pojmali złodzieja. Jednak wcześniej zdążył już wyrwać 19 drzewek.
rzybyli na miejsce policjanci ustalili, iż pokrzywdzony, uprzedzony wcześniej przez czujnego sąsiada o obcych osobach na jego posesji, wyszedł przed dom, aby sprawdzić, co się dzieje. Gdy zobaczył, że ktoś wyrywa tuje, zareagował błyskawicznie i wspólnie z sąsiadem ujął amatora cudzej własności o łącznej wartości blisko 500 zł. Następnie mężczyźni przekazali 21-latka policjantom, którzy poddali go badani na zawartość alkoholu w organizmie. Alkomat pokazał 1,5 promila alkoholu. W związku z tym trafił do Izby Wytrzeźwień we Wrocławiu.
W trakcie prowadzonego postępowania policjanci ustalili, że zatrzymany mężczyzna w październiku ubiegłego roku również z posesji leżącej w miejscowości na terenie gm. Miękinia ukradł 180 sztuk drzewek o wartości ponad 3 tysięcy zł. Natomiast w połowie czerwca br. łupem 21-latka padło 19 sztuk iglaków o wartości 500 zł.
Przypomnijmy, że za usiłowanie kradzieży grozi taka sama kara, jak za dokonanie, a mianowicie do 5 lat pozbawienia wolności.