W ubiegłym roku burmistrz Środy Śląskiej wystąpił do starosty o przekazanie mu powiatowych dróg na terenie miasta. Przez siedem lat dołożył do nich ponad 6 mln zł. Łatał dziury na Wrocławskiej, Legnickiej, Kilińskiego, Oławskiej, Mostowej, Strzeleckiej, Świdnickiej, Malczykiej, Wiejskiej, Kolejowej i placu Wolności. Władze powiatu nie chcą oddać ich teraz oddać za darmo. – To jest nasze mienie. Gdybyśmy je oddali, ktoś mógłby nas posądzić o rozdawnictwo – przekonuje wicestarosta Mariusz Wojewódka, nie potrafiąc wymienić samorządów, które postąpiły podobnie ani przepisów, dzięki którym taki handel jest możliwy. Wzór do naśladowania ma tylko jeden. W 2006 roku niewielkie fragmenty dróg powiatowych przy średzkiej obwodnicy zostały sprzedane Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad za prawie 354 tys. zł. Zarząd powiatu postanowił więc zrobić złoty interes na innych swoich gruntach, dorzucając gminie dodatkowo 34 km dróg poza miastem. Koszt transakcji oszacowano na około 11 mln zł.
Szosa na raty
– Ta propozycja jest niedorzeczna – irytuje się Bogusław Krasucki, burmistrz Środy Śląskiej. – Zaproponowano nam kupno dróg, tak jakby gmina miała na tej zamianie zrobić interes. Roman Stefunko, zastępca dyrektora ds. technicznych w Dolnośląskim Zarządzie Dróg Wojewódzkich, tłumaczy, że takiej możliwości po prostu nie ma. Nie ma bowiem przepisów, które pozwalałyby samorządowi zrzec się swoich obowiązków. W tym przypadku – utrzymania swoich dróg. Owszem, można oddać je w zarządzanie.
DZDW oddało kilka swoich tras Świdnicy. Poszły też za tym pieniądze na ich utrzymanie i remonty. Dyrektorowi Stefunce przez myśl nie przeszło, że te drogi można sprzedać. Przyszło za to do głowy zarządowi powiatu. Zdecydował on, że zatrudni biegłego do wyceny drogi. Gminie zaproponował też rozłożenie na raty spłaty do końca 2010 r. Jeżeli gminy nie stać (a Krasucki potwierdza, że nie) możliwa jest zapłata w formie przekazania powiatowi nieruchomości gminnych na terenie Środy Śląskiej. Ale burmistrz mówi "nie".
Zbyt drogie i nielegalne
– My nie chcemy na tym zarobić – wicestarosta Wojewódka podkreśla, że interes jest obustronny. Gminny budżet zasili powiatowy, a ten zaraz udzieli wsparcia szpitalowi. Korzyść odczują także mieszkańcy innych części powiatu. W mniejszych miejscowościach nowego wyglądu nabiorą chodniki, a także nawierzchnia jezdni.
Więcej na stronach Gazety Wrocławskiej
