Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Powiat Średzki
Cena za kostnicę

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Mieszkaniec Malczyc musiał zapłacić 160 zł za przechowanie zwłok brata w chłodni na cmentarzu w Środzie Śląskiej. Skarży się, że ciało było nieprzygotowane do pochówku. - Brat wyglądał strasznie. Miał otwarte oczy i usta. Kto odpowie za wydanie zwłok w takim stanie? – pyta mężczyzna.

Jan Masternak zmarł w szpitalu w Środzie Śląskiej. Powodem zgonu 57-latka były problemy z wątrobą.

- Około godziny 10 otrzymałem telefon ze szpitala, że brat nie żyje. Wsiadłem w samochód i przyjechałem na oddział. Wypełniłem odpowiednie dokumenty i akt zgonu. Ciała Janka jednak mi nie pokazano – opowiada Jerzy Masternak.

Mężczyznę poinformowano, że zwłoki odwieziono już do chłodni znajdującej się na cmentarzu komunalnym. Zrobił jeden z zakładów pogrzebowych ze Środy Śląskiej, który ma podpisaną umowę ze szpitalem.

Jednak mieszkaniec Malczyc wynajął inną firmą pochówkową w swojej miejscowości. Zrobił to zaraz po tym, gdy dowiedział się o śmierci brata. Zamieszanie zrobiło się, kiedy grabarze z Malczyc przyjechali odebrać ciało.

- Zarządca nekropolii zażądał ponad 160 zł za przechowanie zwłok w chłodni. Zdziwiłem się bardzo, bo ciało leżało w kostnicy zaledwie dwie godziny – tłumaczy Jerzy Masternak.

Mężczyzna twierdzi, że nie wie, za co musiał zapłacić tak wysoką kwotę.

Zwłoki w łazience

Po przewiezieniu ciała do Malczyc pracownicy zakładu pogrzebowego otworzyli trumnę i pokazali panu Jerzemu ciało brata. Mężczyzna twierdzi, że to był koszmarny widok, który ma do dzisiaj przed oczami.

- Janek miał zmienioną twarz, otwarte szeroko oczy i niepodwiązaną szczękę. Widok był okropny. Znajdował się w fatalnym stanie i nikomu nie życzę oglądania takiego widoku osoby bliskiej – wzdycha mężczyzna.

W szpitalu w Środzie Śląskiej poinformowano nas, że ciało wydaje się dopiero po przeprowadzeniu toalety pośmiertnej tj. umyciu zwłok, zamknięciu powiek i podwiązaniu szczęki, aby nie opadała. Stosowana od lat procedura jest obowiązkowa.

- Po śmierci ciało jest przygotowywane do wydania i zawija się je w prześcieradło. Według przepisów osoba zmarła musi jeszcze 2 godziny przeleżeć na oddziale. Nie mamy chłodni, więc na ten czas zwłoki zamykane są najczęściej w łazience. Z naszej strony nie było żadnych zaniedbań. Zmarły mężczyzna fatalnie wyglądał już zanim do nas trafił – podkreśla Danuta Biadała, oddziałowa z Interny.

Opłaty to kradzież

Szpital bije się w piersi i twierdzi, że dopełnił wszystkich procedur. Placówka ma legalnie podpisaną umowę z zakładem pogrzebowym ze Środy Ślaskiej, jednak rodzina może wybrać dowolny zakład.

Zarządca cmentarza twierdzi, że cennik za korzystanie z chłodni ustala gmina.

- Cmentarz komunalny jest własnością gminy i to ona ustala stawki za przechowywanie zwłok. My tylko przyjmujemy ciało, nadzorujemy i wydajemy. Nie odpowiadamy za ich przygotowanie do pochówku – tłumaczy Kazimierz Wasilewski, zarządca nekropolii.

Jerzy Masternak zawiadomił Powiatowego Rzecznika Praw Konsumentów w Środzie Śląskiej, który wyjaśnia sprawę. Mężczyzna uważa, że stawki za przechowywanie zwłok w kostnicy cmentarnej to złodziejstwo. O nieprzygotowaniu ciała do pochówku chce powiadomić prokuraturę.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie średzkiej
Express Średzki


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
odwiedziny: 48955
Dzisiaj
Piątek 3 maja 2024
Imieniny
Jaropełka, Marii, Niny

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl