- Na początku wakacji obiekt był otwarty i co jakiś czas nad kąpiącymi się czuwał ratownik. Na stronie sanepidu pojawiły się informacje, że woda jest skażona mikrobiologicznie. Na akwenie pojawiła się tablica, że teren dzierżawiony jest przez rybaków – informuje nasz czytelnik i pyta o dalsze losy popularnego kąpieliska. Twierdzi, że w okolicy pozostają wyłącznie niestrzeżone żwirownie.
Podczas lipcowych upałów akwen odwiedzało nawet kilkaset osób dziennie. Młodzież przyjeżdżała z wielu miejscowości.
- Kąpielisko w Środzie Śląskiej to jedyny ratunek na upał. Pozostaje jeszcze akwapark we Wrocławiu, ale jest drogi i trzeba stać w kolejce po bilet. Są jeszcze stawy w Brodnie i zalew w Mietkowie, ale za daleko – mówi Iza Stawska, licealistka ze Środy Śląskiej.
Podczas kąpieli na Kajakach obowiązuje zakaz pływania na wyspę, gdzie gniazda mają ptaki. Wokół wyspy znajdują się również tarliska ryb. Nikt nie ma prawa pływać poza oznaczonym bojami terenem. Każdy, kto wypłynie nieco dalej jest narażony na uwagi ratownika.
- Tablica związku wędkarskiego zakazująca pływania wisiała od zawsze. Surowego zakazu nikt nie przestrzega podczas upałów. Sanepid badał niedawno wodę i stwierdził skażenie mikrobiologiczne – tłumaczy Bogusław Kisiel ze straży miejskiej. Sanepid cyklicznie, co kilka tygodni badał wodę. Zrezygnował jednak z ostatniego badania z powodu nadejścia chłodów i zakończenia sezonu letniego.
- Jeśli przyjdą upały, a może się tak zdarzyć, to młodzież normalnie przyjdzie się kąpać – zapowiada Radek Wiolen z Komornik.
Kłopoty z Polskim Związkiem Wędkarskim i sanepidem ma rozwiązać budowa basenu. Ma on powstać na lekkim wzniesieniu przylegającym do akwenu. Basen ma być zlokalizowany w trzypiętrowym budynku o łącznej powierzchni ponad 3,5 tys. metrów kwadratowych. Zaplanowano również kawiarnię, punkt medyczny, siłownie i fitness. Na krytej pływalni mają być również toalety. Obecnie na Kajakach nie ma żadnej ubikacji.
