- Z zawodem jestem związany od 38 lat. Swój biznes założyłem w 2003 roku.
- Co najważniejsze jest w tej branży na rynku?
- Obecnie oprócz podstawowego asortymentu pieczywa mam chleb aloesowy, z żurawiną, z liśćmi chrzanu, dla osób chorych na cukrzycę i wiele specjalistycznego „zdrowego” pieczywa. Samego chleba mamy 50 rodzajów. Produkujemy też coraz to nowsze asortymenty pieczywa i wyrobów cukierniczych.
- Nie tylko produkuje pan pieczywo, ale bierze udział w akcjach charytatywnych.
- Stoisko z pieczywem mam na każdych dożynkach. Organizuję degustację, oprócz tego pomagam dzieciom niepełnosprawnym i sponsoruję różne imprezy na przykład w przedszkolach, szkołach, czy wrocławskich domach dziecka. Organizuje też zwiedzanie piekarni i pokazuję produkcję pieczywa.
- Wielu piekarzy dziś chwali się, że produkcją chleba na naturalnych surowcach, bez polepszaczy i konserwantów. Czy jest to dziś możliwe?
- Nie wierzę w cuda. Obecnie wszystkie mąki się standaryzuje. To oznacza, że na naszym rynku odpowiednie produkty zawierają pewne substancje chemiczne. Chyba, że ktoś sprowadza mąkę z innego kontynentu, jednak każda mąka musie mieć atest do danego typu mąki zgodnie z wymogami.
- Ile zaopatruje pan sklepów na Dolnym Śląsku?
- Posiadam ok. 150 punktów między innymi w Kostomłotach, Malczycach, Środzie Śląskiej, Wrocławiu i całym powiecie średzkim. Mam też dwa sklepy firmowe. W grudniu kolejny punkt rusza w Prochowicach w powiecie legnickim. We wszystkich sklepach firmowych jest bardzo szeroki asortyment i degustacja, krojenie na miejscu na życzenie klienta.