- Może to już nie dla mnie, ale młodzież i dzieci powinni mieć dostęp do basenu. Dla rozrywki i dla własnego zdrowia. Pływanie świetnie rozwija! - powiedział nam Władysław Pańków, który chciałby, aby jego wnuczek Natan mógł chodzić regularnie na basen.
Również Adam Jaskóła chce basenu. - Miał być, od kilku lat się mówi, że już niebawem powstanie, a dalej go nie ma - denerwuje się Adam Jaskóła. - Same Kajaki to za mało. No i w zimie nie ma gdzie pływać... Oprócz tego chciałbym, aby w naszym mieście powstał jakiś fajny pub, najlepiej z ogródkiem piwnym. Tylko, żeby była w nim ochrona i przeganiała pijaków - dodaje. - Teraz w Środzie właściwie nie ma żadnych rozrywek dla młodych ludzi...
Monika Kucza (na zdjęciu z synem Adrianem) chciałaby w Środzie siłownię. Fot. WFP
Również pani Ewa pragnie napić się kawy w kawiarnianym ogródku. - Z tego co słyszałam w maleńkich Malczycach planują otworzyć taka knajpkę, a w większej Środzie jesteśmy zdani na kilka knajpek o dość słabej renomie. Nie mówiąc już o turystach, bo ci na dobrą sprawę nie maja gdzie się podziać - kończy.
Tymczasem Monika Kucza, którą spotkaliśmy na spacerze z synem Adrianem, denerwuje się, że nie ma w Środzie siłowni. - No, niby jest na terenie szkoły, ale ciężko jest tam poćwiczyć. Godziny są nieatrakcyjne. Również mój mąż Maciej denerwuje się z tego powodu. Więc czego mi brakuje w mieście? Oczywiście siłowni!
Więcej zabawy i mieszkań
- Trudno powiedzieć, żeby było u nas fatalnie - mówią Martyna i Roxana, dwie uczennice. - Ale jakoś wieczorami nie ma co robić. Brakuje nam rozrywek. Nie ma gdzie iść, żeby spokojnie porozmawiać. Niech się później ludzie nie dziwią, że młodzież siedzi na ławkach wieczorami. Bo gdzie mamy pójść? Środa to kulturalna pustynia.
W podobnym tonie wypowiadali się też inni przepytywani mieszkańcy. Niektórzy zwracali uwagę, że średzkie kino puszcza filmy, które swoje premiery miały kilka miesięcy wcześniej. Jednak tutaj sprawa jest nie do przeskoczenia. Najnowsze filmy najpierw trafiają do dużych kin, w dużych miastach. Mniejsze miejscowości i małe kina muszą poczekać na swoją kolej. - Ok, wszystko rozumiem. Ale czemu nie można zrobić tematycznych wieczorków? Np. z cyklem filmów Stanisława Barei lub - dla odmiany - Francisa Forda Coppoli? Mam dość głupawych nowości. Wole obejrzeć stare, ale wyśmienite filmy geniuszów kina. A nie gnioty, które pół roku wcześniej każdy mógł zobaczyć we Wrocławiu - denerwuje się Tomek, student. - Zapewniam, że chętni na takie seanse by się znaleźli. Proszę zobaczyć na Wrocław. Tam małe kina nie przyciągają klientów kasowymi produkcjami, tylko obrazami dla wybrednych.
Martynie i Roxanie brakuje rozrywek dla młodzieży. Fot. WFP
W Środzie brakuje również nowych mieszkań. - To jakiś absurd! Wynajmuję z mężem mieszkanie, za które płace słone pieniądze i jeszcze nie mogę zrobić w nim remontu. Chcieliśmy wziąć kredyt mieszkaniowy i kupić własne ,,M". Ale kolejka oczekujących jest tak długa, że daliśmy sobie spokój. Chyba będzie trzeba się stąd wyprowadzić - powiedziała nam Ola, młoda mężatka.
Spotkaliśmy również osobę, której w Środzie się wszystko podoba. No, prawie wszystko. - Gdyby ludzie się jeszcze częściej uśmiechali, byli weselsi, to nie miałbym żadnych obiekcji, co do naszego miasta - powiedział nam straszy pan, który karmił w parku ptaki...