Zadanie wydawało się proste. Polscy partyzanci musieli zabić niemieckiego generała. Niemcy mieli go przetransportować żywego do bunkra...
Jednak wykoanie okazało się dużo trudniejsze. Niemcy spodziewali się ataku, więc bardzo dbali o to, aby generał miał jak najlepszą eskortę. Jednak i polscy partyzanci nie byli amatorami. Wiedzieli, jak wykonac zadanie. Strzelania było mnóstwo, trup padał gęsto. - Wszyscy byli bardzo zadowoleni - powiedział nam Sebastian Biedka z Klubu Sierżanta, organizator turnieju paintballowego "Gdzie jest generał". - Trudno powiedzieć kto wygrał, ale najważniejsza była zabawa, a nie wynik.
Fot. WFP
Fot. WFP