1 października na antenie wrocławskich Faktów można było zobaczyć materiał na ten temat zrealizowany przez Krzysztofa Rześniowieckiego.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczyła umiejscowionej w jednej ze ścian ul. Białoskórniczej butelki, w środku której znaleziono list z dołączonym do niego długopisem. Data na kartce to 1984 - rok przed odnalezieniem Skarbu Średzkiego. Autorami listu byli młodzi chłopcy, dziś dorośli mężczyźni, którzy z dużym rozbawieniem opowiedzieli nam historię ich dzieciństwa.
Reporter wrocławskich „Faktów” sfilmował również wykopalisko na ulicy Białoskórniczej, gdzie znaleziono butelkę. Fot. WFP
- W jednej z okolicznych miejscowości mieszkają moi rodzice, dlatego też często goszczę w Środzie Śląskiej. Według mnie to miasteczko z ciekawą architekturą i tradycjami. Niestety jego historia w większości znana jest jedynie mieszkańcom.
Od jakiegoś czasu zastanawiałem się, dlaczego jedno z najcenniejszych znalezisk archeologicznych XX wieku w Europie - "Skarb Średzki", o którym niespełna 20 lat temu było tak głośno, dzisiaj nie jest w pełni wykorzystywane do promocji miasta w kraju i zagranic. – mówi autor materiału emitowanego na antenie wrocławskich Faktów. - Znaleziona ostatnio mapka do "tajemniczego skarbu", o której napisała na łamach "Ekspressu Średzkiego" Izabela Kozyra, wzbudziła moje zainteresowanie. Uznałem, że można o tym opowiedzieć "z przymrużeniem oka" na antenie wrocławskich "Faktów". Zakopana 23 lata temu - przez grupę nastolatków - butelka z niezdarnie odrysowaną mapką była dla mnie doskonałym pretekstem do zwrócenia uwagi na nie w pełni wyczerpane możliwości promowania "Skarbu Średzkiego".
Fot. WFP
To przecież imponująca wizytówka Środy Śląskiej. Świat już wie, że Kraków ma Wawel, Wrocław - "Euro 2012", a Wisła - Małysza. Chyba najwyższy czas, by dowiedział się o Średzkich skarbach! – kończy swoją wypowiedź Krzysztof Rześniowiecki, reporter wrocławskich „Faktów”.