O sprawie pisaliśmy niedawno na łamach naszego serwisu, kiedy to jeden z naszych czytelników przysłał zdjęcia zniszczonych elewacji. Wówczas sądziliśmy, że za dokonane w jedną noc zniszczenia odpowiadać musi grupa grafficiarzy. Jak się jednak okazało, sprayowe tagi, napisy i grafiki były efektem "pracy" tylko jednej osoby. Grafficiarzem okazał się 23-letni student, mieszkaniec Środy Śląskiej. Mężczyzna był kompletnie zaskoczony tym, że policjantom udało się do niego dotrzeć. Na drzwiach wejściowych pokoju chłopaka znajdowały się liczne napisy i znaki, które treścią i stylem nawiązywały do graffiti wykonanych w centrum miasta.
Fot. KPP Środa Śląska
Jak sam przyznał, grafficiarz na swoje urodziny otrzymał w prezencie od kolegów farby w sprayu. Od razu po urodzinowej imprezie postanowił wypróbować podarunek, wykonując graffiti na elewacjach kilkunastu budynków, m.in. szkół, kiosków, sklepów oraz bram wjazdowych na posesje. Jak twierdził po zatrzymaniu, graffiti w miejscach niedozwolonych wykonał działając pod wpływem emocji i alkoholu. Straty oszacowano łącznie na kwotę nie mniejszą niż 22 000 zł. Za zniszczenie mienia grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Zobacz również - "Popisali się..."
Fot. KPP Środa Śląska
Fot. KPP Środa Śląska/cite>