- Politycy powinni spuścić z tonu, bo może to wywołać bardzo negatywne skutki. Od dłuższego czasu w mediach pojawiają się głosy nienawiści. Chodzi głównie o katastrofę w Smoleńsku – apeluje Ryszard Ćwikliński, prezes koła Związku Sybiraków w Środzie Śląskiej.
Na obchody Dnia Sybiraka do domu kultury zaproszono m.in. władze samorządu, księży i organizacje kombatanckie.
Odczytano komunikat z Warszawy o ulgach na leki, jakie przysługują byłym zesłańcom.
Na wniosek organizacji Sybiraków odznaczenia Zasłużony dla Gminy Środa Śląska przyznano Barbarze Wesołowskiej i Bolesławowi Dulowi.
- Gdy mnie zabierali z Polski miałem zaledwie 15 lat. Wywieźli nas do Świerdłowska na Ural. Po przyjeździe NKWD spisało wszystkich, a później każdemu przydzielono pracę. Najgorsza była zima. Rosjanie chodzili w ciepłych kufajkach, a nas przywieziono w koszulach – relacjonuje Bolesław Dul.
Jakie były relacje Polaków z żołnierzami radzieckimi? Według Bolesława Dula z początku mundurowi nie rozmawiali z Polakami, ale po pewnym czasie wszyscy się ze sobą oswoili.
- Sami opowiadali jak wcześniej żyli i za co ich zesłano na Sybir, bo przecież byli tam nie tylko Polacy – dodaje Sybirak.
Większość osób zesłanych ma podobne relacje. Dla wszystkich było to piekło. Najgorzej mieli ci, wywiezieni do Kazachstanu. Tam, aby przetrwać ludzie musieli kopać nory w ziemi. Nie było jedzenia i sporo ludzi po przyjeździe umierała z głodu i wycieńczenia. Inaczej było na Uralu, gdzie z początku zesłańcom dawano jeść m.in. ziemniaki, makaron i mięso. Później warunki drastycznie się pogorszyły.
- W Kalinówce warunki były straszne. W domach było zimno, zamarzała woda i żywność. Aby ogrzać chatkę paliliśmy w piecu słomą. Na zewnątrz szalał 50-stopniowy mróz. Kiedy nas z Polski zabierano mój brat Feluś urodził się w pociągu – opowiada Antonina Wrócińska, która po zsyłce długo mieszkała w Kazachstanie.
Podczas uroczystości minutą ciszy uczczono pamięć tych, którzy odeszli. Sybiracy obejrzeli program artystyczny m.in. tańce ludowe i wiersze patriotyczne przygotowane przez Zespół Szkół z Rakoszyc i gimnazjum w Środzie Śląskiej. Marsz Pierwszej Brygady wykonała kapela Biesiadni.