Szaleniec, który chciał podpalić rodzinę w Mieczkowie trafił do aresztu. Będzie odpowiadał przed sądem za wzniecenie pożaru, który zagrażał życiu i zdrowiu wielu osób, albo mieniu wielkich rozmiarów.
Przypomnijmy. 1 października, obłąkany z nienawiści mężczyzna postanowił zemścić się na swojej sąsiadce za to, że ta go "wkurzyła". Dlatego też wrzucił do mieszkania niczego nie podejrzewającej rodziny koktajl Molotowa. Wybuchł pożar. Rodzina (w tym małe dzieci!) spłonęłaby żywcem. Na szczęście jeden z domowników zauważył pożar i ocalił całą rodzinę. Policja szybko dopadła wariata, który ukrywał sie niedaleko od domu swych sąsiadów. Funkcjonariusze znaleźli w jego domu kolejne koktaile Mołotowa, a także...kuszę.
Mężczyźnie grozi bardzo długa odsiadka w więzieniu. Jeśli okaże się, że zatrzymany jest chory psychicznie, wówczas trafi do szpitala.