kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
Remont gotyckiej dzwonnicy św. Andrzeja trwał ponad 3 miesiące. Renowację przedłużyły silne zimowe przymrozki, które uniemożliwiły prowadzenie prac malarskich.
- W ramach projektu zrobiono nową instalację elektryczną z oświetleniami i napędem do dzwonu. Odświeżona została cała konstrukcja drewniana. Pomalowano ją specjalnym impregnatem antypalnym – tłumaczy Marcin Brzeziński, kierownik wydziału promocji w gminie Środa Śląska.
W wieży położono nowe tynki. Na dole będzie znajdować się punkt informacji turystycznej. Zakupiono również sprzęt komputerowy. W bazie danych gromadzone będą informacje np. o historycznych obiektach. W punkcie będzie można kupić np. pocztówki, książki i przewodniki oraz pamiątki z wizerunkami Środy Śląskiej. To nowość, bo w mieście do tej pory nie było takiego punktu.
Wieża ma 32 metry. Na ostatnich kondygnacjach znajdują się dzwony.
Podczas renowacji najwięcej problemów było z zamontowaniem mechanicznego włazu na pilota.
- Roboty budowlane kosztowały ponad 200 tys. zł. Projekt łącznie z meblami i komputerami zamknie się w 250 tys. zł. Dofinansowanie z unii ok. 140 tys. zł – wylicza kierownik promocji.
Tu mieszkał dzwonnik z rodziną
Z zakończenia remontu zadowolony jest proboszcz
- Cieszę się, że po mszy wierni będą mogli zobaczyć jak wyglądają okolice Środy Śląskiej. To cała historia. Obok kościoła leżą jeszcze płyty nagrobne. Na jednej z nich znajduje się opis dzwonnika, który w szesnastym wieku mieszkał w wieży z rodziną – mówi proboszcz Edward Postawa.
Wieża będzie udostępniona do zwiedzania z zachowaniem odpowiednich przepisów. Jednorazowo będzie mogło wejść na górę ok. 10-15 osób z przewodnikiem.
29 maja odbędzie się uroczyste poświęcenie wieży. W przyszłości planowane jest również otwarcie na górze kawiarenki i sali wystaw z eksponatami.
Przeżył skok z wieży
Od lat 50 więżę zwiedzały wycieczki szkole. W latach 90. z powodu pogarszającego się stanu technicznego obiekt zamknięto.
- Pamiętam z lat szkolnych trzęsące się schody i piękny widok z góry. Na wieżę zaprowadził nas ksiądz, który uczył religii. Byliśmy też na drugiej wieży św. Krzyża – opowiada Elżbieta Konieczna ze Środy Śląskiej.
W latach 50. Tadeusz Kawka skoczył z dzwonnicy. Wcześniej założył się z kolegą o pieniądze, że skoczy.
- Do dziś zastanawiam się, jak przeżył ten skok. Na dachu dzwonnicy złączył kilka parasoli. Wcześniej wykalkulował sobie, że będzie, dostateczny opór powietrza i miękko wyląduje na ulicy – opowiadał nam październiku Mieczysław Rutyna, który był świadkiem wyczynu.
Kilka sekund po skoku porwał go wiatr, który zniósł mężczyznę na wystawy sklepowe pod wieżą. Śmiałek doznał wielu obrażeń, które okazały się niegroźne.
- Kiedy wrócił do pracy żartowaliśmy z niego i pytaliśmy, czy by skoczył drugi raz. Powiedział, że tak, ale za większą kasę – dodaje Mieczysław Rutyna.
Zabytkową dziś wieżę - dzwonnicę gotycką wybudowano w szesnastym wieku.
