Wiata przy dworcu PKS znowu zdewastowana. Ściana z blachy, którą po naszej interwencji naprawiła firma „Tarnowscy", już kolejny raz została zniszczona. - Strasznie wieje, kiedy nie ma ścianki. Na szczęście da się ją prowizorycznie zaczepić. My tak właśnie zrobiliśmy. Ale to rozwiązanie na chwilę, bo wystarczy mocniej dotknąć i całość leci - mówią Damian Kurek i Sebastian Pastuch z Malczyc, którzy uczą się w Środzie Śląskiej.
Wiata znowu została zniszczona. Dość tego! Fot. WFP
O wiacie pisaliśmy już kilka razy. Wszystko dlatego, że jest notorycznie niszczona przez wandali, którzy w niej wieczorami urzędują. Okolice dworca PKS to jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Środzie. Tymczasem tylko raz widzieliśmy tam policję. W dodatku przyjechała na interwencję, a nie na patrol. Po raz kolejny domagamy się w imieniu mieszkańców, aby funkcjonariusze jak najczęściej odwiedzali okolice dworca. O tym, że nigdy ich tam nie ma świadczy również fakt, że w pobliskich krzakach (przy przylegającym do Handlowca podwórku) ciągle siedzą pijaki. Wiadomo, że pijaki alkoholizują się tam, gdzie nie ma policji...A na trawniku obok asfaltu widać kilkadziesiąt pustych butelek po wódce. Zakładamy, że to nie śmieci po jakimś weselu, tylko pozostałości po nocnych libacjach, które odprawione są w tym miejscu.
Damian i Sebastian są źli, że muszą marznąć. Fot. WFP
Ile jeszcze średzianie i osoby przyjezdne będą zmuszane do przybywaniu w takim miejscu? Czy nie można czegoś z tym zrobić? Można. Wystarczy, aby policja i strażnicy miejscy częściej patrolowali to miejsce. Wypadałoby też kogoś przykładnie ukarać. Może słone mandaty lub pobyt w areszcie nauczą oprychów, że niszczyć, to mogą meble u siebie w domu.
Kilkadziesiąt butelek po wódce leży na pobliskim trawniku. Fot. WFP