Pani Mirosława średzianką jest od roku 1949. Od roku 1979 maluje. Rok 1998 to data pierwszej autorskiej wystawy. Do chwili obecnej było ich kilka. Przez cały czas stale doskonali warsztat i szuka nowych artystycznych wyzwań.
A zaczęło się wszystko od praktycznego podejścia do życia. - Kiedy zaczęliśmy z mężem budowę domu pomyślałam, że przecież mogę mieć do nowego domu własne obrazy – wspomina Mirosława Mróz. – I właśnie wtedy, tak sama z siebie, zaczęłam malować.
Maluje, kiedy czuje taką potrzebę i lubi, kiedy jej prace mogą być oglądane. Nie obce są jej chyba żadne tematy. Mówi, że lubi malować wszystko i to widać. Jej prace ozdabiają wnętrza instytucji czy domów w kraju i poza jego granicami. Nie brakuje ich też w domach Bożych, m.in. w kaplicy w Jastrzębcach, w kościołach w Chwalimierzu czy Środzie Śląskiej.
W niedzielnym wernisażu uczestniczyła rodzina i inni amatorzy twórczości pani Mirosławy. Nie zabrakło także burmistrza Środy Śląskiej Bogusława Krasuckiego.