Malarstwo piórem
Dom Kultury i Muzeum Regionalne w Środzie Śląskiej przygotowały dla mieszkańców trzy odsłony popołudniowych spotkań kulturalnych.
- Trochę żyję, wiem jak jest... – mówił w środę Władysław Żukowski (Średzianin od lat 40. ubiegłego wieku, czynny uczestnik lokalnego życia, obserwator, a od ładnych „paru” lat komentator otaczającej rzeczywistości).
Od lat udziela się w lokalnych mediach, od dawna zgłębia tajnik malarstwa i rysunku, pisze. Jak sam mówi, za pomocą pióra kultywuje malarstwo, także to z czasu przełomu i cenzury – symboliczne. Ma na koncie kilka tytułów książkowych, w tym m.in. album o Środzie Śląskiej, czy zbiór felietonów-reportaży z konną dorożką w tytule, a od roku bieżącego zbiór opowiadań średzkich wydany własnym sumptem.
Poetycki dekor
Czwartek w Domu Kultury, to wernisaż wystawy malarstwa Leszka Dąbrowskiego, Polaka z Sandomierza, od lat mieszkającego w Anglii. Jego życiowa ścieżka łączy wiele miejsc na mapie Europy i niejednokrotnie prowadziła przez ziemię średzką. Ważny punkt to także m.in. Hiszpania, pełna wdzięku modelka i bohaterka wielu prac. - Córka wyjechała tam na miesiąc, a została dwa lata – mówi – Dąbrowski. – To dzięki temu pojechaliśmy do tego kraju i znaleźliśmy nowe inspiracje.
Jednak nie tylko impresje hiszpańskie pokazano w DK. Zwarta kompozycyjność, narracyjność rekwizytów, sprawozdania ze zdarzeń, które kiedyś artystę zaintrygowały, a wszystko przyprawione niezwykłym kolorytem, dekoracyjnością i poetyzmem – piękna sprawa (chciałoby się powiedzieć).
Erotyka i lekkoatletyka
Erotyka dominuje w pracach (grafikach, linorytach) ukraińskiego plastyka, znanego na ziemi średzkiej od pewnego czasu Wolodymyra Czornobaja, prezentowanych w Muzeum Regionalnym od 7 września. – Można powiedzieć, że erotyką jest każda dziedzina sztuki – twierdzi artysta i chyba trzeba przyznać mu rację, przy pełnej dowolności interpretacji tego stwierdzenia. Warto przypomnieć, że w roku 2010 otrzymał srebrny medal „Labor omnia vincit”, jest członkiem m.in. Narodowego Związku Artystów Malarzy Ukrainy.
Z kolei 13 września Średzka Biblioteka Publiczna i Ośrodek Sportu i Rekreacji zaprosiły czytelników na spotkanie z Janem Cychem, olimpijczykiem, lekkoatletą, trenerem, połączone z prezentacją książki „Olimpijczycy sprzed lat” Wojciecha Koerbera, a kilka dni później Muzeum Regionalne – na spotkanie z białoruską pisarką i dziennikarką Natalką Babiną, autorką m.in. powieści „Miasto ryb” (o tym, że Białoruś oprócz prezydenta Łukaszenki, to także ludzie, kochający się rodzący, umierający, wiodący po prostu normalne życie...).
***
Jak widać kulturalna jesień w Środzie Śląskiej zaczęła się z górnego C. Wszyscy mają nadzieję, i chodzą już takie słuchy, że dalej też będzie nieźle.