Wygląda na to, że magistrat zapomniał o Lipowej. Mimo, że miasto dwa razy wpisywało w budżet remont jezdni, mieszkańcy nie doczekali się jakichkolwiek prac. W tym roku remontu też nie będzie, bo Lipowa już nawet nie figuruje w budżecie.
Kurz i błoto
Oburzeni tym faktem są mieszkańcy ulicy. - Kilka razy prosiłam gminę, aby coś z naszą ulicą zrobili. Skończyło się na tym, że dwa razy wysypano kamienie, które miały utwardzić nawierzchnię. Nie utwardziły. Tutaj potrzebna jest kostka albo asfalt - mówi jedna z mieszkanek Lipowej, z którą rozmawialiśmy.
Obecnie droga wygląda jak zapomniany średniowieczny trakt. Jest na niej pełno dziur. Jednak w zimie zmrożona nawierzchnia i tak jest wspaniała w porównaniu z tym, co dzieje się tu wiosną, latem i jesienią. - Wtedy nie da się tędy normalnie przejechać. Nie mówiąc już o przejściu na piechotę. Błota jest tyle, że się w nim zwyczajnie brodzi - mówi nasza rozmówczyni.
Kiedy błoto wysycha problem nie znika, pojawia się bowiem wszechobecny kurz. - Raz się samochodem przejedzie i już jest cały w kurzu. Wstyd na mieście się pokazać, bo auto jest całe brudne. Ale to i tak nic. Kurz wdziera się do domów. W lecie okna nie można otworzyć!
Teraz droga jest zmrożona. Na wiosnę rozpocznie się horror dla mieszkańców Lipowej. Fot. WFP
Ruch jest duży
Ulica Lipowa nie jest ani długa, ani szczególnie szeroka. Jednak bardzo często jeżdżą po niej samochody. - Czasami nawet ciężarówki. Jak taka przejedzie, to kurz się wtedy bardzo podnosi. Nie ma nawet mowy o tym, aby na podwórku zrobić sobie grilla. Chyba, że ktoś lubi kiełbaskę z warstwą kurzu - ironizuje mieszkanka Lipowej.
Mieszkańcy zwracają uwagę, że dużo lepsza jest... polna droga w Brodnie (rodzinna wioska burmistrza Krasuckiego), która prowadzi do stawu. - Nie da się ukryć, ze tam taka droga jest potrzebna. Wiele w końcu osób jeżdzi w lecie nad staw. Ale na Lipowej mieszkają ludzie! Jak długo jeszcze będziemy musieli żyć w kurzu i błocie? - pyta mieszkanka.
Lipowa wygląda jak siedem nieszczęść. Dlaczego gmina nie chce jej naprawić? Fot. WFP
Ulica Lipowa ma około 200 metrów długości. Koszt położenia na niej nawierzchni nie może więc być bardzo duży. Dla przykładu: ulica Ogrody Zamkowe, która jest kilkukrotnie dłuższa, kosztowała niewiele ponad pół miliona złotych.
Do sprawy wrócimy.