Intensywne przygotowania
Informacja ta nie jest zupełnie prawdziwa, a sposób jej zredagowania sugerował, że odkrycia dokonano przypadkowo, bez jakiejkolwiek ingerencji archeologicznej. Otóż sprawa miała się zupełnie inaczej.
Remont sieci wodociągowej w mieście trwał już od dłuższego czasu. Podczas jego trwania archeolodzy ze średzkiego Muzeum Regionalnego prowadzili swój rutynowy nadzór. Wiedzieli już, że niedługo, po zbliżeniu się wykopów inwestycyjnych w rejon skrzyżowania ul. Legnickiej z ul. Żwirki i Wigury, a następnie z ul. Ogrody Zamkowe, natrafią na pozostałości wspomnianej budowli. Przygotowania do spotkania były więc intensywne...
Pewność, że ono nastąpi wynikała z analizy źródeł historycznych (między innymi widoki Bramy Legnickiej na XVIII-wiecznych rycinach), a przede wszystkim z faktu, że już niemal dziesięć lat temu jej relikty zostały odkryte w trakcie innych prac inwestycyjnych prowadzonych w tym rejonie miasta (pisaliśmy o tym w „Expressie Średzkim” w wydaniu z 8 września 2005 r.).
Zagadka rozwiązana
Obecnie archeolodzy zadawali sobie pytanie, na ile potwierdzą się poczynione wtedy ustalenia. Przypomnijmy, że ówcześnie w wykopach prowadzonych w chodnikach ul. Legnickiej (na wysokości posesji nr 21) odkryto trzy niewielkie fragmenty murów, które uznano za pozostałości fundamentów i ścian szyi bramnej, inaczej przedbramia, czyli budowli znajdującej się przed wieżą bramną. Już wtedy zastanawiająca była stosunkowo duża szerokość tego założenia (około 7-8 m).
W bieżącym roku wspomniany wykop biegł w południowej części samej jezdni ul. Legnickiej i to dopiero w nim natrafiono na właściwą, południową partię przedbramia. Mury fundamentów i częściowo ścian tej budowli ciągnęły się wzdłuż całego wykopu. Tak więc odkryte wcześniej relikty nie mogły być elementem szyi bramnej, ale raczej jakiejś, być może nawet nowożytnej, przybudówki. W ten sposób rozwiązano zagadkę szerokości tej budowli, która w świetle nowych odkryć mogła wynosić około 5 m.
Pocisk mógł mieć trudności
Przyjąć można, że miała ona około 20 m długości. Nie wiadomo, jaka była jej wysokość (z pewnością kilka dobrych metrów) i czy była zadaszona. Na pewno jednak było to założenie potężne, z jednej strony ułatwiające przedostanie się przez fosę do miasta, z drugiej – utrudniające atak nieprzyjacielskich wojsk na miasto. Podczas tegorocznych badań stwierdzono, że odkryte mury fundamentów przedbramia układają się wzdłuż lekko łukowatej linii, co sprawiało, że i całe założenie miało „wygięty” kształt. Być może miało to też cel obronny – pocisk wypuszczony z jakiejkolwiek broni mógł mieć poważne trudności z przejściem przez bramę i dostaniem się do miasta.
Odkryty ciąg murów w całym wykopie nie był jednak jednolity pod względem budulca i technologii wykonania, co wskazuje, że przedbramie mogło być kilkakrotnie przebudowywane lub remontowane w celu uzyskania jak najlepszych warunków obronnych. Przypuszczać można, że najstarsze elementy szyi bramnej wzniesiono w XIV w. z cegieł o formacie gotyckim układanych w wątek o tej samej nazwie. Jedna z przebudów miała miejsce z pewnością w czasach wczesnonowożytnych, o czym świadczą z kolei innego rodzaju cegły, układane z kolei w wątku charakterystycznym dla tego właśnie okresu.
***
Tajemnic związanych z wyglądem całego kompleksu Bramy Legnickiej jest jeszcze wiele. Mogą być one poznane przy okazji kolejnych prac ziemnych w tym rejonie. Niewątpliwie spora część zachowanych pod ziemią reliktów została zniszczona przez niekontrolowane prace ziemne, głównie w XX wieku. To jednak, co się zachowało, jeżeli w przyszłości zostanie odkryte, to na pewno nie przypadkowo i poszerzy naszą wiedzę o tym ciekawym elemencie systemu obronnego Środy Śląskiej.